środa, 7 maja 2014

" z majowym słonkiem :-)) "

Nagromadziło mi się różnych zniechęceń więc dawno tu nie zaglądałam. Wszystko jednak kiedyś się kończy nawet największe zniechęcenie :-)). Poświęciłam trochę czasu na nikomu  oprócz mnie niepotrzebna pracę podwórkową i jak tylko skończy się tynkowanie bocznej ściany budynku pokażę efekty. Dostałam kilka roślin od koleżanek "sprzątających" swoje ogrody i mam wielką nadzieję że się przyjmą i nie zostaną zniszczone podczas prac budowlanych. Przy okazji "uprawiania" podwórka wykształciłam w sobie umiejętności żebracze hi hi. Kolega podarował mi kilka desek tzw. oszwarów na skrzynie i kombinujemy jeszcze ze dwie ławki. Deski leżały na podwórku ze trzy lata nabrały więc że tak powiem patyny i są pięknie szare.
Obszyłam też szmatkowy pledzik. Niestety nie aksamitem bo było za grubo. Efekt końcowy jest bardzo "rękodzielniczy". Staram się ciąć mniej więcej równe paski, ale różne materiały dają różną grubość i całość nie jest wzorem równości. Mogę się bardzo przejmować albo uznać że taka jego uroda co też czynię :-)). Ma zdecydowanie rustykalny klimat i robię już kolejny :-)).



Serdeczne pozdrowienia ze stryszku.