I znalazłam niedobitki muliny, z których zrobiłam kilkanaście kwadratów. Będzie z tego letni szal, przynajmniej teraz taki jest plan. Końce kolorowe reszta biała. Na razie więcej nie zrobię bo znowu hihi skończyły mi się nici. Tym razem się nie przejęłam, powinno mnie to zmobilizować do wciągania nitek. Próbuję innego sposobu łączenia kwadratów i mam nadzieję, że ćwiczenie czyni mistrza ;-).
Serdeczne pozdrowienia z Wrocławia.