tag:blogger.com,1999:blog-3631110994123419352024-03-17T20:03:53.722-07:00robótki z myszką "w podróży"robótki z myszkąhttp://www.blogger.com/profile/18379848205682868934noreply@blogger.comBlogger222125tag:blogger.com,1999:blog-363111099412341935.post-36464170798293154942019-12-10T13:44:00.000-08:002019-12-10T13:44:30.446-08:00Inny świat Henryka Sienkiewicza w Księgach Jakubowych ?Skąd ten pomysł ? Dziś czuję się dumna i szczęśliwa. Właściwie to od kilku dni tak się czuję. I mam w nosie falę hejtu jaka się leje w internecie na Olgę Tokarczuk. To problem hejtujących. Widać nie potrafią się pogodzić z tym, źe ktoś kogo nie rozumieją osiąga sukces na skalę międzynarodową. Ale...oglądając program publicystyczny usłyszałam jak zaproszony dziennikarz mówi, źe opierając się na opiniach innych uznał, źe nie warto czytać Olgi Tokarczuk. Poczułam się nieco wstrząśnięta. Pracując w księgarni starałam się jednak polegać na własnym zdaniu. Jedne ksiąźki czytałam z większym zaangaźowaniem inne raczej z obowiązku i po łebkach. Oczywiście polecając ksiąźkę klientowi podkreślałam, źe to moja subiektywna opinia i niekoniecznie będzie miał takie samo zdanie, ale nie opieralam się na tym co ktoś powiedział. W kaźdym razie ów dziennikarz stwierdzil, źe jest starej daty i lubi Sienkiewicza. Na to prowadzący, źe powinien jedak zajrzeć do Ksiąg Jakubowych, bo być moźe odnajdzie tam coś z klimatu Sienkiewicza. Przyznam, źe nie patrzyłam pod tym kątem. Ale coś w tym jest. Ten sam świat, a jednak zupełnie inne spojrzenie. Dla mnie przeźycie trochę osobiste. Moja rodzina pochodzi z Rohatyna. Przdstawicielem ostatniego pokolenia stamtąd jest mój Tato. Wojna, podział granic i nagle to stał sie obcy kraj. Zostało trochę wspomnień. Bardzo róźnych. Zdominowanych przez wojnę. I one teź przemijają razem z ludźmi, ktorzy odchodzą. Czytam Księgi i chociaź sprawdziłam kim był Jakub Frank to jego historia przedstawiona przez Olgę Tokarczuk jest nadal tajemnicą :-). Niby ten sam świat u dwojga pisarzy, a jednak odmienny. Historia naszego kraju z dwóch róźnych punktów widzenia. Inne spojrzenia połączone przez dziesięciolecia Nagrodą Nobla. Szkoda, źe nie potrafimy spojrzeć z dystansem na samych siebie i po prostu się cieszyć.<br />
Dawno nic nie pisałam. Jakoś mi trudno. Za mną juź trzy operacje kręgosłupa. Kaźda coś mi odbiera. Staram się nie poddawać i cieszyć z tego co mam, ale nie jest łatwo. Ponadto codzienność mnie wkurza, a postanowiłam, źe nie będę narzekać. Bardzo trudno trzymać się tego postanowienia :-).<br />
Dziękuję, źe nadal tu zaglądacie. Wiem, źe wiele osób o mnie myśli. Chciałabym powiedzieć, źe znowu będę pisac, ale nie chcę nic obiecywać. Stryszkowe koty mają się dobrze, a robótki pomagają mi przetrwać trudne chwile.<br />
Ściskam mocno wirtualnie :-). Mrobótki z myszkąhttp://www.blogger.com/profile/18379848205682868934noreply@blogger.com41tag:blogger.com,1999:blog-363111099412341935.post-66679616345525104052017-08-23T11:59:00.000-07:002017-08-23T12:09:04.772-07:00"sypialnia"Można powiedzieć, że wakacje się skończyły. Piotruś w sobotę pojechał do domu po trzech tygodniach w Przemyślu. Czyli znowu zabieramy się za remont. Dzisiaj kilka fotek z sypialni. W sumie wielkich zmian nie było. Oczywiście gwoździem programu była podłoga, z którą wcale tak łatwo nie poszło. Stwierdzam, że do kładzenia paneli talentu nie posiadamy :-(. Niby nic trudnego, a trzeba było kłaść dwa razy. Zachciało mi się takich z fugą. Niektórzy postanowili zadziałać samodzielnie i natchnieni działalnością dziecka w tej dziedzinie również szybko. Niestety okazało się , że co nagle to po diable i złącza cośkolwiek dowolnie były zaczepione. Po rozłożeniu przystąpiliśmy do pracy we dwoje i jakoś poszło. Ale raczej nie zapałałam miłością do tego zajęcia.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-F5mQNQCWaW8/WZ20eg3PFDI/AAAAAAAACis/qMsUF0_esE05SrzBSnRH035qb2wkOYDLACLcBGAs/s1600/P1020694.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="527" data-original-width="640" height="328" src="https://3.bp.blogspot.com/-F5mQNQCWaW8/WZ20eg3PFDI/AAAAAAAACis/qMsUF0_esE05SrzBSnRH035qb2wkOYDLACLcBGAs/s400/P1020694.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-Y-EjVzL2dF8/WZ20eXzewrI/AAAAAAAACik/6nIge8x-4hkbhFBiFQR7ddmcc-JLw4zogCLcBGAs/s1600/P1020720.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="549" data-original-width="640" height="342" src="https://4.bp.blogspot.com/-Y-EjVzL2dF8/WZ20eXzewrI/AAAAAAAACik/6nIge8x-4hkbhFBiFQR7ddmcc-JLw4zogCLcBGAs/s400/P1020720.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-0x2i8IJxrBk/WZ20eaRCbGI/AAAAAAAACio/tIvFwSEN5rMeC-ntnAV_4zyjB4tpLTJtwCLcBGAs/s1600/P1020721.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="592" data-original-width="640" height="370" src="https://2.bp.blogspot.com/-0x2i8IJxrBk/WZ20eaRCbGI/AAAAAAAACio/tIvFwSEN5rMeC-ntnAV_4zyjB4tpLTJtwCLcBGAs/s400/P1020721.JPG" width="400" /></a></div>
Dodaliśmy małe półeczki . Z wielu różnych przeróbek pozostawały mi boki od półek. Zwykle wykorzystywałam same półki. Przy okazji tego remontu postanowiłam zagospodarować co się da . Zaszpachlowałam dziury po śrubach i po przeszlifowaniu pomalowałam.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-o2LuyYdW1MM/WZ217MHn5xI/AAAAAAAACi4/ps7fjuYDTt8garJ7fJ3t2Ps_mO7v24SLwCLcBGAs/s1600/P1020713.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="640" data-original-width="480" height="400" src="https://3.bp.blogspot.com/-o2LuyYdW1MM/WZ217MHn5xI/AAAAAAAACi4/ps7fjuYDTt8garJ7fJ3t2Ps_mO7v24SLwCLcBGAs/s400/P1020713.JPG" width="300" /></a></div>
Zmieniłam też półki we wnęce ze szklanych na drewniane. Docelowo chciałabym zamówić wiklinowe kosze dopasowane do otworów, ale na razie użytkuję posiadane koszyki. Wykorzystałam deski, które były kiedyś pólkami miedzy regałami w pokoju . Pomalowałam też półki we wnęce kominowej. Szafa w tym miejscu ciągle w planach i raczej nieprędko się zrealizują. Może nie najpiękniej to wygląda, ale zrezygnowałam z zasłony, bo niestety stanowiła pokusę do wrzucania za nią różnych rzeczy. Te różne rzeczy i tak trafia do tej wnęki, ale w bardziej uporządkowany sposób. Będzie to kontenerek z szufladami pełnymi nici, tasiemek i tego typu pierdółek szyciowych. Jeszcze nie wszystko poukładałam.<br />
Kolejna przeróbka to miejsce do spania zrobione z dołu/siedziska kanapy.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-iRF9TFrLduM/WZ27J2R9PDI/AAAAAAAACjQ/yUp3S40fie8P5Z6e2stvdwkN7oe2uNRZgCLcBGAs/s1600/P1020368.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="558" data-original-width="640" height="279" src="https://2.bp.blogspot.com/-iRF9TFrLduM/WZ27J2R9PDI/AAAAAAAACjQ/yUp3S40fie8P5Z6e2stvdwkN7oe2uNRZgCLcBGAs/s320/P1020368.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-U4tNEtjP21o/WZ27J22XULI/AAAAAAAACjI/waB8U4WLFUAE79I-Exz5EpluECXlOA45gCLcBGAs/s1600/P1020370.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="557" data-original-width="640" height="278" src="https://2.bp.blogspot.com/-U4tNEtjP21o/WZ27J22XULI/AAAAAAAACjI/waB8U4WLFUAE79I-Exz5EpluECXlOA45gCLcBGAs/s320/P1020370.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-yu3ArfYfYFY/WZ27J5sQ9rI/AAAAAAAACjM/vHTU3IZtHIkCNZkWClSlh-H3AshAtLBPACLcBGAs/s1600/P1020371.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="640" data-original-width="480" height="320" src="https://4.bp.blogspot.com/-yu3ArfYfYFY/WZ27J5sQ9rI/AAAAAAAACjM/vHTU3IZtHIkCNZkWClSlh-H3AshAtLBPACLcBGAs/s320/P1020371.JPG" width="240" /></a></div>
Okazało się, że dół kanapy ma solidną drewnianą ramę i sprężyny w dobrym stanie. Był nieco pochyły ;-), więc dokręciliśmy kółka na podkładkach z drewnianych klocków. Kawałek dermy z tyłu kanapy przykrył sprężyny. Na to wszystko obszyta gąbka. Pomalowałam ramę, chociaż ze wstydem przyznaję, że nie chciało mi się szpachlować dziurek po spinaczach. Sznurkowe uchwyty ułatwiają wyciąganie spod łóżka, gdzie jest zwykle schowane.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-FCaZMySEfi4/WZ28Jo9mX1I/AAAAAAAACjc/OO6hUJL8l6g4OjJdHugDTVxgqcpeWXiGQCLcBGAs/s1600/P1020704.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="510" data-original-width="640" height="318" src="https://2.bp.blogspot.com/-FCaZMySEfi4/WZ28Jo9mX1I/AAAAAAAACjc/OO6hUJL8l6g4OjJdHugDTVxgqcpeWXiGQCLcBGAs/s400/P1020704.JPG" width="400" /></a></div>
I z użytkownikiem :-). Nie jest to długie, mniej więcej 176 cm i niezbyt szerokie, ale spokojnie można się przespać.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-lLMu18wxwHc/WZ29L3DKkGI/AAAAAAAACjo/_t1nf-p8qWwsMZcA7nyySMwNQRCQVj51wCLcBGAs/s1600/P1020723.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="587" data-original-width="640" height="366" src="https://4.bp.blogspot.com/-lLMu18wxwHc/WZ29L3DKkGI/AAAAAAAACjo/_t1nf-p8qWwsMZcA7nyySMwNQRCQVj51wCLcBGAs/s400/P1020723.JPG" width="400" /></a></div>
Jak widać z sypialni wywędrowały też paleciane łóżka, jak je nazywał Piotrek. Muszę przyznać, że okazały się mało praktyczne w użytkowaniu. Podejrzewam, że te piękne meble z palet raczej niewiele mają wspólnego z paletą budowlaną. Pod paletami zbierał się kurz i kocie włosy. Żeby to odkurzyć trzeba je było podnosić. Po tym jak zdrowie nas odeszło było to nieco utrudnione, bo lekkie nie były.<br />
I znowu dwa cosie z jednego, czyli rozdwojony regał. Na pierwszym zdjęciu w całości z pierwszej wersji umeblowania stryszku.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-IftXOPyWsX4/WZ2_KrZv4qI/AAAAAAAACj0/AGq3clrfFBMJ_aghIj1GbABiBbI_O273ACLcBGAs/s1600/P1040276.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="567" data-original-width="640" height="353" src="https://1.bp.blogspot.com/-IftXOPyWsX4/WZ2_KrZv4qI/AAAAAAAACj0/AGq3clrfFBMJ_aghIj1GbABiBbI_O273ACLcBGAs/s400/P1040276.JPG" width="400" /></a></div>
Jedna część to regał z książkami za Piotrkiem, a druga z dodanym podziałem trafiła do sypialni.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-RIBYFHOTUlM/WZ2_uwff1QI/AAAAAAAACj8/8ItQd3uy08kMJzyKHvXL9vn-OU8WchxsgCLcBGAs/s1600/P1020715.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="527" data-original-width="640" height="328" src="https://2.bp.blogspot.com/-RIBYFHOTUlM/WZ2_uwff1QI/AAAAAAAACj8/8ItQd3uy08kMJzyKHvXL9vn-OU8WchxsgCLcBGAs/s400/P1020715.JPG" width="400" /></a><a href="https://4.bp.blogspot.com/-N4uv0bjfEdM/WZ2_uwnIZ8I/AAAAAAAACkA/W0qHDRWP-AoPkucgQ_FYt-4g-mFl_WROACLcBGAs/s1600/P1020714.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="548" data-original-width="640" height="342" src="https://4.bp.blogspot.com/-N4uv0bjfEdM/WZ2_uwnIZ8I/AAAAAAAACkA/W0qHDRWP-AoPkucgQ_FYt-4g-mFl_WROACLcBGAs/s400/P1020714.JPG" width="400" /></a></div>
Na początku zamieszkiwania stryszku ogrzewaliśmy go prądem i w każdym pomieszczeniu był jakiś grzejnik. W sypialni elektryczny kominek/dmuchawa. Stał na miejscu zielonej skrzynki i średnio mi się podobał. Wymyśliłam, więc szafkę na niego z części regału, jaka została po obcięciu boków. Jest na kółkach więc w każdej chwili można nią wyjechać z zza drzwi. Zimowe poranki na stryszku bywają bardzo zimne i dobrze mieć dodatkowe źródło ciepła zanim napali się w piecyku. Zużywam przy tym remoncie mnóstwo białej farby :-). Pod skrzynką kolejny kawałek półki z odzysku.<br />
Czerwona komoda stoi, jak widać po drugiej stronie pokoju, a to dlatego, że nie potrafię się oprzeć rupieciom ;-(. W grudniu mąż zapytał czy chcę starą skrzynię. No, co za pytanie - oczywiście, że chcę. Żądza posiadania całkowicie przesłoniła mi problem, co mianowicie z tą skrzynią zrobię, bo gabaryt miała nielichy. Ale dopiero jak przyjechała dotarło to do mnie, że tak powiem dogłębnie ;-).<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-1kGUWiy-LBY/WZ3E3D4-_aI/AAAAAAAACkQ/zJnnofvywfk-Ej4JQa3b1DmbqpOQWSPdgCLcBGAs/s1600/P1020390.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="569" data-original-width="640" height="355" src="https://4.bp.blogspot.com/-1kGUWiy-LBY/WZ3E3D4-_aI/AAAAAAAACkQ/zJnnofvywfk-Ej4JQa3b1DmbqpOQWSPdgCLcBGAs/s400/P1020390.JPG" width="400" /></a></div>
Stanęła póki co na korytarzu. Została wyszorowana, odrobinę przeszlifowana, pomalowana preparatem na różnych niepożądanych mieszkańców i na trzy tygodnie zawinięta szczelnie w folię. Później nadal stała na korytarzu i wyglądało na to, że niestety może tam zostać. Ale nie miałabym na drugie imię Rupieć gdybym jej jednak nie przywlokła do domu. Ma teraz kółka ku większej mobilności i jest kilkakrotnie naolejowana. Nie starałam się za bardzo jej odnawiać i teraz wygląda tak :<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-5KfPd4Y-X64/WZ3HJZfkoYI/AAAAAAAACkc/tLesbzvzgC0ivk5tn7-8PwFAJowq7HQiQCLcBGAs/s1600/P1020712.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="640" data-original-width="482" height="400" src="https://2.bp.blogspot.com/-5KfPd4Y-X64/WZ3HJZfkoYI/AAAAAAAACkc/tLesbzvzgC0ivk5tn7-8PwFAJowq7HQiQCLcBGAs/s400/P1020712.JPG" width="301" /></a></div>
Co tu dużo mówić, jest wielka ;-). Okienne lustro z czerwonej komody pojechało do dzieci, a do sypialni zawędrowało to z większego pokoju. Tam gdzie wisiało i udawało okno jest teraz nowy regał .<br />
I jeszcze coś czego nie cierpię malować czyli sufitowy zakamarek . A w nim trochę zmieniona półka na książki. Nie jest z drewna i została pomalowana jako próbna. Przymierzam się do pomalowania przedpokojowego regału i najpierw chciałam spróbować jak wyjdzie na czymś mniejszym. Wyszło nieźle, ale nadal się zastanawiam ;-). I misiowa półka. Obsada misiów zmienia się co jakiś czas :-).<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-nLgYPU9-zlk/WZ3K0Km9bHI/AAAAAAAACko/9r1idpTxUOgI41Tn_X9VQABMwB1wRp1gQCLcBGAs/s1600/P1020696.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="528" data-original-width="640" height="330" src="https://1.bp.blogspot.com/-nLgYPU9-zlk/WZ3K0Km9bHI/AAAAAAAACko/9r1idpTxUOgI41Tn_X9VQABMwB1wRp1gQCLcBGAs/s400/P1020696.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-DQiC32P-Z7Q/WZ3K5G9rEqI/AAAAAAAACks/18ozyQITl5Yc7FjcoW3eIf2fefdOElGrACLcBGAs/s1600/P1020727.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="515" data-original-width="640" height="321" src="https://2.bp.blogspot.com/-DQiC32P-Z7Q/WZ3K5G9rEqI/AAAAAAAACks/18ozyQITl5Yc7FjcoW3eIf2fefdOElGrACLcBGAs/s400/P1020727.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
I to na razie tyle. Jeszcze ciągle trwa przerwana na wakacje Piotrusia segregacja i upychanie. Mam nadzieję, że do końca sierpnia uda się zrobić remont przedpokoju. Kuchnia musi poczekać. Chociaż wszystko robimy sami i tak wydatki były większe niż planowałam :-(. Mój aparat chyba już odchodzi i zdjęcia jakieś zamglone, a może to wieczór i sztuczne światło. Zawsze można się tak pocieszać...<br />
Serdeczne pozdrowienia ze stryszku.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />robótki z myszkąhttp://www.blogger.com/profile/18379848205682868934noreply@blogger.com37tag:blogger.com,1999:blog-363111099412341935.post-54834295444148072572017-07-20T15:48:00.000-07:002017-07-20T22:43:42.095-07:00"potaniały zapałki - moje pierwsze polityczne wspomnienie"Urodziłam się za rządów Władysława Gomułki. Nie ja jedna, myślę, że jeszcze wielu z nas urodzonych w tych czasach nadal żyje. Czy rok w jakim pojawiłam się na tym świecie i w tym konkretnym miejscu w Europie czyni ze mnie komunistkę i złodzieja tylko dlatego, że nie zgadzam się z tym co robią ludzie obecnie będący przy władzy ? Bo według słów prominentnego polityka partii rządzącej tak właśnie jest. Nigdy nie byłam członkiem żadnej partii i tak naprawdę jest mi dokładnie wszystko jedno jaka partia rządzi. Pod jednym warunkiem, mianowicie jako obywatel i wyborca życzę sobie by ten kto wygrywa wybory rządził też w moim imieniu. By nie dzielił na lepszych i gorszych według swoich osobistych poglądów na rzeczywistość. By uwzględniał różnorodność poglądów i także różnorodność wyznawanej religii. Polska to nie tylko PiS i PO, nie tylko ksiądz Rydzyk i jego lotne brygady tzw. prawdziwych katolików. Pomiędzy jest całe spectrum ludzi, którzy nie utożsamiają się, ani z jednymi, ani z drugimi. Jestem pokoleniem 50+, weszłam w dorosłe życie w okresie bardzo znaczących przemian. Nie wszystkie mi się podobały, wiele przyniosło rozczarowanie, ale chyba nikt nie zaprzeczy, że otworzyły nam Polakom, że się tak górnolotnie wyrażę Wrota do innego Świata w wielu aspektach życia. Obawiam się, że żaden młody człowiek, który wyrósł w tej nowej rzeczywistości nie zrozumie jak to jest kiedy twoja wolność jest ograniczona tylko do własnego podwórka. Jak napisałam moja świadomość polityczna oczywiście w cudzysłowiu zaczęła się od informacji w tv - "potaniały zapałki", ale w tym samym czasie rząd wprowadził podwyżki żywności, które doprowadziły do protestów społecznych, które w dalszym efekcie doprowadziły do zmian. Nastała epoka, zdawałoby się na pierwszy rzut oka lepsza. Na drugi rzut już może niekoniecznie, ale...ale jednak coś się zmieniło. Przede wszystkim to my się zmieniliśmy. Dzięki temu możliwe było to co nastąpiło później i nie dotyczy to tylko naszego kraju. Może po prostu nadszedł czas , w którym ludzie żyjący w naszej części Europy zapragnęli czegoś innego. Dostaliśmy to "inne"i jak widać nie potrafiliśmy tego docenić. Mamy teraz, jak wielokrotnie sami rządzący podkreślają demokratycznie wybraną władze, która zachowuje się w taki sam sposób jak ci, którzy jak się zdawało odeszli już do historii. Mamy rząd i prezydenta, którzy łamią Konstytucję, na którą przysięgali. Nie potrafię zrozumieć do czego dąży ten rząd odnoszący się z pogardą do poglądów znaczącej ilości Polaków. Nie potrafię zrozumieć dlaczego próbuje tworzyć nowe własne autorytety opluwając autorytety, dzięki którym dziś rządzi wygrywając wybory w demokratycznym wolnym kraju. Nie potrafię zrozumieć dlaczego mam być obywatelem gorszej kategorii, jeżeli nie popieram PiSu. Przypomina mi to czasy, kiedy była tak naprawdę jedna partia i kto nie był z nią był przeciwko. Nie na tym polega demokracja. Demokracja to różnorodność, którą mądry rządzący potrafią zjednoczyć w słusznym celu. Demokracja umiera, kiedy nie ma dyskusji i szacunku dla odmiennych poglądów, kiedy jedynym kryterium staje się jedna racja uznana za słuszną przez ludzi będących przy władzy. Demokracja umiera kiedy wrzuca się do śmietnika ludzi, którzy tą demokrację nam wywalczyli, a stawia się na świeczniku tych, którzy w czasach tej walki stali po stronie władzy, której bynajmniej na demokracji nie zależało. Demokracja umiera, kiedy posłanka wybrana dzięki tym, których teraz opluwa obiecuje, że następne co zrobią to "dobiorą się" do mediów, które nie popierają obecnej władzy. Demokracja umiera, kiedy Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy i Prezydent jest podporządkowany konkretnej władzy. Można tak jeszcze długo wymieniać. Pomijając fakt, że jestem zwyczajnie przerażona, to jest mi bardzo smutno i wstyd. Przerażona, bo nie wiem czym to co się dzieje się skończy, smutna bo czuję się nikim, opluwanym, obrażanym, pozbawianym prawa do poczucia wspólnoty narodowej i jest mi wstyd, że sami się do tego przyczyniliśmy naszą obojętnością wobec tego co zostało wywalczone i zlekceważyliśmy nasze podstawowe obywatelskie prawo, prawo do wybierania tych co będą nami rządzić. Zamknęliśmy się w naszych małych światach zapominając, że nie żyjemy w bańce mydlanej, że nic nie zostało dane na zawsze. Zapomnieliśmy, że mogą przyjść tacy, którzy zapragną zmienić to do czego przywykliśmy i co wydaje nam się takie oczywiste, że nie warto o to dbać. Zmienić według własnych wyobrażeń. Dziś możemy zostać w naszej bańce mydlanej, ale możemy się też obudzić i skorzystać z tego co nam się słusznie należy czyli prawa wyboru. Możemy nie tylko słuchać, ale wreszcie słyszeć i wyciągać własne wnioski. Nie godzić się z tym, że ludzie wybrani do reprezentowania nas Polaków, będą sobie wybierać, który wyborca im się podoba, a który nie. I tego, który im nie odpowiada będą traktować lekceważąco. Nie to jest zadaniem posłów i senatorów i nie do tego zostali wybrani. Czy Prezydent, prawnik z wykształcenia, łamiący prawo może być wiarygodny i godny szacunku w innych aspektach urzędowania? I już na koniec, jeżeli PiS uważa , że wszyscy urodzeni w czasach PRL-u to komuniści i trzeba ich się pozbyć to może powinien zajrzeć w metryki znacznej ilości swoich członków z prezesem na czele, a także sprawdzić legitymacje partyjne niektórych prominentnych działaczy. Jakoś w ramach protestu antyustrojowego nie rzucają dyplomów ukończonych przez siebie uczelni, a wręcz przeciwnie ochoczo z tego korzystają i nie przeszkadza im, że uczelnie owe działały w określonym czasie i miejscu. Nie kwestionuję prawa rządzących do wprowadzania zmian, ale mandat wyborczy nie daje im prawa do zmiany podstaw ustrojowych czy łamania/obchodzenia zapisów Konstytucji.<br />
Bardzo smutne dziś pozdrowienia ze stryszkurobótki z myszkąhttp://www.blogger.com/profile/18379848205682868934noreply@blogger.com29tag:blogger.com,1999:blog-363111099412341935.post-4060060689781412982017-07-15T06:03:00.000-07:002017-07-15T06:03:19.401-07:00"remontu część pierwsza czyli z motyką na słońce "Dokładnie cztery tygodnie temu zaczęła się stryszkowa demolka. Początek był bardzo obiecujący, a to za sprawa Jakubka, który przyjechał na trzy dni i to były jedyne dni kiedy się działo w tempie zachęcającym do dalszych działań. Dzięki sąsiadce, która się wyprowadziła i dała mi klucze do swojego mieszkania mieliśmy miejsce na nasze graty z większego pokoju. Pakowanie i wynoszenie tego wszystkiego co udało nam się zgromadzić tylko w tym jednym pokoju było mocno zniechęcające. W każdym razie pusty pokój pozbawiony też paneli oczekiwał na przyjazd Głównego Pomocnika. W ciągu trzech dni powstała dziura w ścianie i zabudowa tejże, jak również nowa podłoga. Marzyła mi się chociaż deska trójwarstwowa, ale niestety...więc są panele, ale przynajmniej takie, które sama wybrałam.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-XtPZHvEnObU/WWoFdbmxw5I/AAAAAAAAChA/gDZu_32ZwWUBz_EdogzCDm6IBZ9czWaEgCLcBGAs/s1600/P1020662.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" height="240" src="https://3.bp.blogspot.com/-XtPZHvEnObU/WWoFdbmxw5I/AAAAAAAAChA/gDZu_32ZwWUBz_EdogzCDm6IBZ9czWaEgCLcBGAs/s320/P1020662.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-RsL8ipMjBmI/WWoFdUsfmRI/AAAAAAAAChE/-lfyuOrqgLgW4-HdaAf7HVzOcPS2PxZNQCLcBGAs/s1600/P1020663.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" height="240" src="https://4.bp.blogspot.com/-RsL8ipMjBmI/WWoFdUsfmRI/AAAAAAAAChE/-lfyuOrqgLgW4-HdaAf7HVzOcPS2PxZNQCLcBGAs/s320/P1020663.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-ZXZ2y05H5tM/WWoFdKD9urI/AAAAAAAACg8/88lQUK5uBU0-dBki5lQFO-T58VL0j8ISQCLcBGAs/s1600/P1020664.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" height="240" src="https://3.bp.blogspot.com/-ZXZ2y05H5tM/WWoFdKD9urI/AAAAAAAACg8/88lQUK5uBU0-dBki5lQFO-T58VL0j8ISQCLcBGAs/s320/P1020664.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-Y8JkV2gOOTg/WWoFdiFZSaI/AAAAAAAAChM/h7MF_gkpMVobF-Owfgo5u3M643Js9tvSwCLcBGAs/s1600/P1020665.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" height="240" src="https://2.bp.blogspot.com/-Y8JkV2gOOTg/WWoFdiFZSaI/AAAAAAAAChM/h7MF_gkpMVobF-Owfgo5u3M643Js9tvSwCLcBGAs/s320/P1020665.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-Kabk1nhP03g/WWoFdhAQuzI/AAAAAAAAChI/cuBwdUbvilsM91SjgzELhZ_-EP18NsqVQCLcBGAs/s1600/P1020666.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" height="240" src="https://1.bp.blogspot.com/-Kabk1nhP03g/WWoFdhAQuzI/AAAAAAAAChI/cuBwdUbvilsM91SjgzELhZ_-EP18NsqVQCLcBGAs/s320/P1020666.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-Hh_BNG_2pCA/WWoFd7wOn5I/AAAAAAAAChQ/Jqfobr9fmCAo4QxjEIMpzOoB7gY8kprBQCLcBGAs/s1600/P1020667.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" height="240" src="https://3.bp.blogspot.com/-Hh_BNG_2pCA/WWoFd7wOn5I/AAAAAAAAChQ/Jqfobr9fmCAo4QxjEIMpzOoB7gY8kprBQCLcBGAs/s320/P1020667.JPG" width="320" /></a></div>
Zabudowa ściany tym razem zrobiona inaczej. W trakcie prac odkrywkowych ;-) nadszedł sąsiad wiedziony ciekawością co też jest miedzy murem, a regipsem. U siebie odkrywał różne niespodzianki. W każdym razie stwierdził, że teraz jak wykorzystuje różne odkryte przestrzenie na schowki , nie obudowuje ich najpierw regipsem tylko robi pudło z płyty wiórowej. Oczywiście coś mi w głowie piknęło i zaczęłam kombinować , że może też od razu pudło zrobić. Po gorącej dyskusji stanęło na sklejce. Trzeba było wszystko wymierzyć, żeby od razu w sklepie przyciąć na odpowiednie wymiary. Przy okazji przekonałam się , że mebel ze sklejki wcale nie wychodzi tanio, a wręcz przeciwnie :-(. No, ale efekt wyszedł zadowalający, więc nie ma co jojczyć. Potem w tempie błyskawicznym Jakubek wykonał podłogę i pojechał do domku, a my zostaliśmy z całą resztą robót wszelakich. Zakładałam, że zajmie nam to w sumie dwa tygodnie, ale zapomniałam jakby, że od ostatnich działań remontowych nieco lat nam przybyło i choroby różne swe ślady też zostawiły. A plany były szerokie z malowaniem mebli włącznie. Na zdjęciach tego za bardzo nie było widać, ale stryszkowe meble młode nie są, a i pięć kotów przez lata swoje zdziałało. Nabycie nowych odpadało, więc wymyśliłam sobie malowanie. I tu pojawiła się motyka z przysłowia. Okazało się to katorżniczą pracą. Pierwotny lakier i dziesiątki lat wcierania różnych preparatów stworzyły dość oporną na szlifowanie powierzchnię. Nie można też było się za bardzo rozszaleć bo warstwa okleiny jakby cienka była. Szlifowanie spadło całkowicie na męża, bo ja niestety muszę się trzymać z dala od wszelkich trzęsących urządzeń. Tak więc dla mnie pozostawało malowanie szlifowanie papierem i kolejne malowanie dwa razy. W sumie każdy mebel pomalowałam trzy razy i mam trochę dosyć tej rozrywki. Blat stołu, ławy i wierzchy szuflad naolejowałam i nawoskowałam. Nie chciałam lakierować i mam nadzieję, że nie będę tego żałować na dłuższą metę. Stołowa nogę pomalowałam na biało, bo mocno ucierpiała, jak tacy różni traktowali ją jak drapak. Mam nadzieję, ze nie wrócą do tej działalności. Tak naprawdę nie wiem też jak będzie z farbą, czy nie będzie się ścierać, albo obłazić. Zmieniłam też kolor ścian na coś co się nazywa fińska sauna. Niby też jasny, ale tak kompletnie różny od poprzedniego , że musiałam malować trzy razy żeby pokryło. Poprzedni kolor kompletnie nie grał z nowa podłogą. Zdjęcia bez widoku sprzed zmian, bo na ten moment nie mam czasu, żeby szukać. Stryszkowi sympatycy pamiętają różne odsłony, a jak zajrzy tu ktoś nowy serdecznie zapraszam do pooglądania starszych wpisów ;-).<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-Y3ao0wLvZtM/WWoMgMLJ8BI/AAAAAAAAChg/wcKgwPKux0k2Yd7tKLj-NPiB7RSeMQD5ACLcBGAs/s1600/P1020674.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" height="300" src="https://1.bp.blogspot.com/-Y3ao0wLvZtM/WWoMgMLJ8BI/AAAAAAAAChg/wcKgwPKux0k2Yd7tKLj-NPiB7RSeMQD5ACLcBGAs/s400/P1020674.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-_OMFPZMKbL8/WWoMfwzgWgI/AAAAAAAAChc/j9-5LajW8qwJqgbuqupZixdDsQj9ji0YwCLcBGAs/s1600/P1020681.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" height="300" src="https://1.bp.blogspot.com/-_OMFPZMKbL8/WWoMfwzgWgI/AAAAAAAAChc/j9-5LajW8qwJqgbuqupZixdDsQj9ji0YwCLcBGAs/s400/P1020681.JPG" width="400" /></a></div>
Brutalnie traktowane regały, przycinane, nawiercane, przestawiane i po pięciu przeprowadzkach dostały już ostatnie życie. Po prostu więcej już z nich nie wykrzesam. Mam tylko nadzieje, że ten lifting zda egzamin. Najstarszy i najbardziej trwały mebel czyli ława z Ikei. Ma 36 lat i jest niezniszczalna. Teraz już takich nie robią niestety. Kanapy pozbyłam się już chwilę temu bo jak mi się na początku podobała, tak od pewnego czasu budziła niezbyt przyjazne uczucia. Nie miałam funduszy na inną, więc nabyłam zwykłe tanie łóżko sosnowe bez wezgłowi i uszyłam poduchy. Największa służąca za oparcie ma w sobie pierze z górnych poduch kanapy. Z dolnej zrobiłam nowa poduchę na fotel, bo na starej siedziało się już na sprężynach. Takie łóżkowe siedzisko ma tą zaletę, że można sobie dowolnie zmieniać koloryt poduch i materaca i oczywiście zyskałam pełnowymiarowe dodatkowe miejsce do spania. Dół kanapy tez wykorzystałam, ale o tym przy okazji remontu sypialni ;-).<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-vjP1fDxB1FI/WWoPUAzUcPI/AAAAAAAAChk/OZMW9PQxmAAEzaRUqg563weQclBCQ_nyQCLcBGAs/s1600/P1020672.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" height="300" src="https://3.bp.blogspot.com/-vjP1fDxB1FI/WWoPUAzUcPI/AAAAAAAAChk/OZMW9PQxmAAEzaRUqg563weQclBCQ_nyQCLcBGAs/s400/P1020672.JPG" width="400" /></a></div>
i wprawdzie nieco zasłonięty, ale bardzo pojemny mebel w ścianie<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-der1jBr_9Bo/WWoP4EtimfI/AAAAAAAAChs/DPVBKp0ji3ky2It-DeAdhtl8j63KSYjDQCLcBGAs/s1600/P1020678.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" height="300" src="https://4.bp.blogspot.com/-der1jBr_9Bo/WWoP4EtimfI/AAAAAAAAChs/DPVBKp0ji3ky2It-DeAdhtl8j63KSYjDQCLcBGAs/s400/P1020678.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-gKI-PjUkEVM/WWoP4DJQlVI/AAAAAAAACho/ZQKWvVHE1owCvQtx0TWf7tpfpH2pcpq7gCLcBGAs/s1600/P1020685.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" height="300" src="https://2.bp.blogspot.com/-gKI-PjUkEVM/WWoP4DJQlVI/AAAAAAAACho/ZQKWvVHE1owCvQtx0TWf7tpfpH2pcpq7gCLcBGAs/s400/P1020685.JPG" width="400" /></a></div>
i takie tam inne pstryki<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-B7KgWlTRS7I/WWoQPF3Ig7I/AAAAAAAACh4/-noz08Ez_1sYDkHhffuwEli-ScIjgyIwgCLcBGAs/s1600/P1020675.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="640" data-original-width="480" height="400" src="https://3.bp.blogspot.com/-B7KgWlTRS7I/WWoQPF3Ig7I/AAAAAAAACh4/-noz08Ez_1sYDkHhffuwEli-ScIjgyIwgCLcBGAs/s400/P1020675.JPG" width="300" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-T3YLq8UOdpY/WWoQPL8-Z9I/AAAAAAAACh0/CxTrwjPUJO4iu1T9G3N0s-dsO54LKAK3gCLcBGAs/s1600/P1020677.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" height="300" src="https://3.bp.blogspot.com/-T3YLq8UOdpY/WWoQPL8-Z9I/AAAAAAAACh0/CxTrwjPUJO4iu1T9G3N0s-dsO54LKAK3gCLcBGAs/s400/P1020677.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-rPwgE3rTdcg/WWoQPP4B-8I/AAAAAAAAChw/WKGN4wKHa68bVjzLtF3tNz87o8lNtsD0ACLcBGAs/s1600/P1020686.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" height="300" src="https://2.bp.blogspot.com/-rPwgE3rTdcg/WWoQPP4B-8I/AAAAAAAAChw/WKGN4wKHa68bVjzLtF3tNz87o8lNtsD0ACLcBGAs/s400/P1020686.JPG" width="400" /></a></div>
Na jednym ze zdjęć widać zwisające świeczki hi hi. Raczej już nie spełnią swojej roli, ale obrazują jaka temperatura bywa na stryszku bez klimatyzacji.<br />
Podsumowując : napracowaliśmy się okrutnie. Na razie jestem zadowolona, a jak to wszystko sprawdzi się w użytkowaniu ? -czas pokaże. Po zakończeniu remontu powrócą też moje stareńkie chodniki, które po zaliczeniu pralni chemicznej mocno zyskały na urodzie.<br />
I to na razie tyle, zabieram się teraz za pakowanie sypialni. Najbardziej obawiam się samodzielnego montażu paneli, więc mam nadzieję, że będziecie trzymać kciuki.<br />
Serdeczne pozdrowienia ze stryszku.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />robótki z myszkąhttp://www.blogger.com/profile/18379848205682868934noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-363111099412341935.post-8944563400910956372017-06-13T07:41:00.001-07:002017-06-13T07:41:44.262-07:00" w domku i kolejna chusta :-) "W szpitalu zrobili mi badania i .....i właściwie to wszystko. Skrótowo mówiąc moje dość przykre przypadłości są wynikiem zmian pooperacyjnych i nic się nie da zrobić. Muszę się nauczyć żyć z obijaniem się o ściany i przewracaniem na prostej drodze. I nie ma się co rozpisywać więcej w tym temacie.<br />
Tuż przed szpitalem skończyłam prezent dla Kasi i już mogę pokazać bo dostarczony do właścicielki :-).<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-ijP5xzXID6g/WT_2eRnkBUI/AAAAAAAACgY/ZoO6KHgcASc-9IC9lPfXvzg2dE8dfXitwCLcB/s1600/P1020625.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="562" data-original-width="640" height="351" src="https://1.bp.blogspot.com/-ijP5xzXID6g/WT_2eRnkBUI/AAAAAAAACgY/ZoO6KHgcASc-9IC9lPfXvzg2dE8dfXitwCLcB/s400/P1020625.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-z7Mgfhv71wM/WT_2er2YQUI/AAAAAAAACgc/Y_85Uqs1SoYgdbRtZoT5_k5KN3I-qmnDQCLcB/s1600/P1020626.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="589" data-original-width="640" height="367" src="https://4.bp.blogspot.com/-z7Mgfhv71wM/WT_2er2YQUI/AAAAAAAACgc/Y_85Uqs1SoYgdbRtZoT5_k5KN3I-qmnDQCLcB/s400/P1020626.JPG" width="400" /></a></div>
Jest leciutka i miękka i myślę że będzie ciepła i przyjemna w noszeniu.<br />
Zrobiłam jeszcze torbę dla Sistera i kończę przeznaczoną dla koleżanki . A wczoraj byłam na polowanku w jednym miejscu szmacianej rozpusty, gdzie bywa włóczka i nieźle się obkupiłam. 2 kg różnych różności, które muszę posegregować i już mnie łapki świerzbią do nowych wytworów. Ale teraz będzie wolniej, bo wnet stryszek stanie się obiektem kompletnej rozwałki . Od czwartku zaczynam pakowanie większego pokoju. Tu będzie najwięcej zmian i zapewne sporo czasu zajmą, ale mam nadzieję, że wszystko wyjdzie tak, jak sobie wymyśliłam ;-) .<br />
Serdeczne pozdrowienia ze stryszkurobótki z myszkąhttp://www.blogger.com/profile/18379848205682868934noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-363111099412341935.post-20988775315824140482017-06-06T13:26:00.001-07:002017-06-06T13:26:30.229-07:00"rzut oka na podwórko"Pewnego zimnego lutowego wieczora siedziałam sobie dłubiąc na szydełku i słuchając Stinga kiedy poderwał mnie na nogi straszny huk . Myślałam, że kamienica się wali. Wrażenie było okropne. Pognałam na dół z latarką i chociaż na szczęście nasza kamienica stała to zawalił się kawałek muru oddzielającego nas od sąsiedniej kamienicy.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-h6Y-PUKyXFI/WTcAL6t8tkI/AAAAAAAACfU/JTBOxYsCmMYa3SShux54xcB1JKDnNojlQCLcB/s1600/P1020513.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" height="300" src="https://2.bp.blogspot.com/-h6Y-PUKyXFI/WTcAL6t8tkI/AAAAAAAACfU/JTBOxYsCmMYa3SShux54xcB1JKDnNojlQCLcB/s400/P1020513.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-R6NTtLNRPZ4/WTcAMBad2lI/AAAAAAAACfc/hVm_5reCAz8VEcTqzCuAAzq0P8SoiRIIwCLcB/s1600/P1020515.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" height="300" src="https://3.bp.blogspot.com/-R6NTtLNRPZ4/WTcAMBad2lI/AAAAAAAACfc/hVm_5reCAz8VEcTqzCuAAzq0P8SoiRIIwCLcB/s400/P1020515.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-NVyeiqTlFn4/WTcAMM1mUSI/AAAAAAAACfY/vZJPYB_e87EGlXcQ-TfLAvwcAxzJSDdwgCLcB/s1600/P1020516.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" height="300" src="https://4.bp.blogspot.com/-NVyeiqTlFn4/WTcAMM1mUSI/AAAAAAAACfY/vZJPYB_e87EGlXcQ-TfLAvwcAxzJSDdwgCLcB/s400/P1020516.JPG" width="400" /></a></div>
Szczęście w nieszczęściu, że to był piątkowy wieczór i nikt akurat nie odczuwał potrzeby wyrzucenia śmieci.<br />
W sobotę rano zadzwoniłam do naszego Zarządcy, który zajął się sprawą dalej i w południe pojawił się ichni Zarządca . Teren zawaliska został ogrodzony i w następnym tygodniu pojawiła się ekipa budowlana z podnośnikiem. Pan na podnośniku beztrosko zrzucał pozostałe ruszające się cegły gdzie popadnie :-(. W końcu to nie było jego podwórko to czym się miał przejmować. Po zakończeniu rozbiórki i nadbudowaniu muru, panowie budowlańcy pozbierali co większe cegły i odjechali zostawiając pobojowisko za sobą.<br />
Zbierałam pozostałości na kilka razy, bo trudno to robić jak nie możesz się schylić bez bólu :-(. W marcu wyglądało to jeszcze tak :<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-JtMJDecq49Q/WTcEMd27pRI/AAAAAAAACfo/ODFFHsQGRq0XVaHfDxnQKxUVlbRbxLmngCLcB/s1600/P1020544.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" height="300" src="https://4.bp.blogspot.com/-JtMJDecq49Q/WTcEMd27pRI/AAAAAAAACfo/ODFFHsQGRq0XVaHfDxnQKxUVlbRbxLmngCLcB/s400/P1020544.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-X80NPREov8M/WTcEMXCPhPI/AAAAAAAACfs/q5E3iu70uwMnwm_AVvL5NEuLm0zQVaW5QCLcB/s1600/P1020546.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" height="300" src="https://1.bp.blogspot.com/-X80NPREov8M/WTcEMXCPhPI/AAAAAAAACfs/q5E3iu70uwMnwm_AVvL5NEuLm0zQVaW5QCLcB/s400/P1020546.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-LBP2v0huczA/WTcEMtWX-wI/AAAAAAAACfw/5AwPmHgNy-UI2DIsRTv3unPC5OrGiARlACLcB/s1600/P1020548.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" height="300" src="https://2.bp.blogspot.com/-LBP2v0huczA/WTcEMtWX-wI/AAAAAAAACfw/5AwPmHgNy-UI2DIsRTv3unPC5OrGiARlACLcB/s400/P1020548.JPG" width="400" /></a></div>
Na ostatnim zdjęciu widać kawałek ziemi, na którym w zeszłym roku z wielkim trudem udało mi się wyhodować trawę. Nie zniknęła w wyniku zawaliska, postarała się o to sąsiadka, która jesienią zrzuciła w tym miejscu drewno i zostawiła je na całą zimę przykryte "gustowną" niebieską płachtą. Nie ocalało ani źdźbło :-(. Dosprzątałam jeszcze trochę, z nadzieją, że ocalały rośliny, które miały się pokazać dopiero wiosną. Dużo przepadło i przyznam, że jeszcze nie do końca uporządkowałam ten kawałek. Cebulki, które były, że tak powiem poza zasięgiem zakwitły i było sporo krokusów, narcyzów i nawet tulipany.<br />
Dzisiaj podwórko wygląda tak :<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/--ig3uY3FpNM/WTcICEWiKEI/AAAAAAAACgA/VmICGNAa5s8PWNi0R7PUyPp704nhmtiuACLcB/s1600/P1020637.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" height="300" src="https://3.bp.blogspot.com/--ig3uY3FpNM/WTcICEWiKEI/AAAAAAAACgA/VmICGNAa5s8PWNi0R7PUyPp704nhmtiuACLcB/s400/P1020637.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-CDPtgf4CVEU/WTcICK2HuWI/AAAAAAAACgE/-qrsSgInOzwKPII5oCfKgZvGjoiee1OsACLcB/s1600/P1020638.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" height="300" src="https://2.bp.blogspot.com/-CDPtgf4CVEU/WTcICK2HuWI/AAAAAAAACgE/-qrsSgInOzwKPII5oCfKgZvGjoiee1OsACLcB/s400/P1020638.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-FenptNhJOP4/WTcIB3Ncy5I/AAAAAAAACf8/FOPPTRJkuXw3JUJo1HbWekrKAwW0hVXvACLcB/s1600/P1020642.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" height="300" src="https://3.bp.blogspot.com/-FenptNhJOP4/WTcIB3Ncy5I/AAAAAAAACf8/FOPPTRJkuXw3JUJo1HbWekrKAwW0hVXvACLcB/s400/P1020642.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-J3wgMqr2hK0/WTcICdtyhmI/AAAAAAAACgI/N4PCKrzGmSo1VGBmAdDQ8khfv0RZGGLwgCLcB/s1600/P1020643.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" height="300" src="https://3.bp.blogspot.com/-J3wgMqr2hK0/WTcICdtyhmI/AAAAAAAACgI/N4PCKrzGmSo1VGBmAdDQ8khfv0RZGGLwgCLcB/s400/P1020643.JPG" width="400" /></a></div>
Dodałam tylko trochę kolorowych kwiatków, mąż kosi trawę i znowu wyhodowałam trawę na ugorze. Od czasu do czasu idę tam posprzątać, pozbierać przekwitłe rośliny, ale straciłam serce do tego miejsca. Mimo próśb i zakazów ludzie nadal traktują podwórko jako wychodek dla zwierząt :-(. Winobluszcz zachorował i marnieje z dnia na dzień. Pewnie to samo będzie z hederą, która rośnie pod nim. Dziki bez zżera mszyca odporna na wszystko. Staram się jakoś to ogarnąć, ale bez zapału. W sumie nie machnęłam ręką całkowicie bo szkoda mi pracy jaką włożyłam, żeby cokolwiek tu urosło i roślin, które się nie poddają. Planowałam w tym roku zając się kawałkiem, który jeszcze został nieruszony i odpuściłam. Przykro mi, jeżeli rozczarowałam kibiców podwórka, ale nie zawsze z nadmiaru cytryn da się zrobić lemoniadę. Jutro idę do szpitala i ciut się stresuję, ale biorę mój ogranicznik stresu czyli szydełko :-) i jakoś to będzie.<br />
Serdeczne pozdrowienia ze stryszku.<br />
<br />
<br />
<br />robótki z myszkąhttp://www.blogger.com/profile/18379848205682868934noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-363111099412341935.post-50796018123585954822017-05-30T01:46:00.000-07:002017-05-30T02:13:45.887-07:00" i jeszcze kocyk jakby skończyłam ;-) "Skończyłam przyjemniejszą część czyli kwadraty połączone i całość obrobiona<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-7M_lP3K3kic/WS0vgYzjtFI/AAAAAAAACes/WhrLNApmEfI66lMorxRibJalSVR45IXJQCLcB/s1600/P1020621.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="585" data-original-width="640" height="365" src="https://3.bp.blogspot.com/-7M_lP3K3kic/WS0vgYzjtFI/AAAAAAAACes/WhrLNApmEfI66lMorxRibJalSVR45IXJQCLcB/s400/P1020621.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-hjHX1Adi6qg/WS0vgZnupKI/AAAAAAAACew/XQ55KR9RGwYFA5DmVhDKZCWlypXdQgXuACLcB/s1600/P1020623.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="622" data-original-width="640" height="388" src="https://4.bp.blogspot.com/-hjHX1Adi6qg/WS0vgZnupKI/AAAAAAAACew/XQ55KR9RGwYFA5DmVhDKZCWlypXdQgXuACLcB/s400/P1020623.JPG" width="400" /></a></div>
Jak widać ta strona wygląda całkiem ładnie, czego nie da się powiedzieć o...<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-DeTjYtw9kVM/WS0v-80lnhI/AAAAAAAACe0/GSebOCcFFcQiQsbwVHLjWUivG_hOgaiSACLcB/s1600/P1020624.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="622" data-original-width="640" height="388" src="https://1.bp.blogspot.com/-DeTjYtw9kVM/WS0v-80lnhI/AAAAAAAACe0/GSebOCcFFcQiQsbwVHLjWUivG_hOgaiSACLcB/s400/P1020624.JPG" width="400" /></a></div>
...miliony nitek do wszycia :-(. Jeszcze długa droga do końca.<br />
Za to całkiem skończyłam wierzch poduszki z kilku pozostałych kwadratów ;-). Jeszcze tylko przydałoby się uszyć poduszkę hi hi.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-hoLVqDN108c/WS0xt5eI0KI/AAAAAAAACfA/qczf3CSznbgKhb0XCQPFP5SzjjkE1ErpQCLcB/s1600/P1020620.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="592" data-original-width="640" height="370" src="https://1.bp.blogspot.com/-hoLVqDN108c/WS0xt5eI0KI/AAAAAAAACfA/qczf3CSznbgKhb0XCQPFP5SzjjkE1ErpQCLcB/s400/P1020620.JPG" width="400" /></a></div>
Aktualnie w robocie jest : chusta dla koleżanki, koszyk dla innej koleżanki, koszyk dla małej Basi, kwadraty zaczęte zimą z myślą o szaliku i oczywiście czerwony sweterek, który po podwójnym pruciu jakoś mnie zniechęcił. <br />
Serdeczne pozdrowienia ze stryszku.<br />
<br />
<br />robótki z myszkąhttp://www.blogger.com/profile/18379848205682868934noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-363111099412341935.post-40033674388733855332017-05-28T10:49:00.000-07:002017-05-28T10:49:33.262-07:00"moja pierwsza chusta i nowe koszyki/torby"Jakoś nie mogłam się zebrać na pisanie, ale robótkowanie szło pełną parą. Wczoraj wieczorem wróciłam z Krakowa z turnusu terapii psychoonkologicznej. Na ten moment napiszę tylko: jestem zadowolona, że się na ten turnus zdecydowałam i nie żałuję pieniędzy jakie na niego wydałam. To zadowolenie przyćmiewa nieco fakt, że podążając do pociągu skręciłam kostkę i nie mogłam korzystać z większości zajęć związanych z ruchem. Sam termin wyjazdu też się zmienił i trochę mi to poplątało plany.<br />
A teraz to co udało mi się zrobić przed wyjazdem. W tym poście tylko koszyko/torby i chusta zrobiona w prezencie imieninowym dla teściowej dziecka mego.<br />
Jako pierwszy, koszyk z pięciu kwadratów. Planowałam już kiedyś zrobienie takiego koszyka ze sznurka, ale starczyło mi tylko na cztery kwadraty i zrezygnowałam. Tym razem włóczki starczyło i oto on :<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-6jYd1R0pMFI/WSsKxdlbFcI/AAAAAAAACd8/qnSpN8wazZIdQWFPxvjU0lRevE8SGs7awCLcB/s1600/P1020612.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="613" data-original-width="640" height="382" src="https://2.bp.blogspot.com/-6jYd1R0pMFI/WSsKxdlbFcI/AAAAAAAACd8/qnSpN8wazZIdQWFPxvjU0lRevE8SGs7awCLcB/s400/P1020612.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-jywony1cJlI/WSsKxaimD2I/AAAAAAAACd4/dQQJ4-iM_rA2uQSIHgGcFWRWnzUXIZpoQCLcB/s1600/P1020615.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="577" data-original-width="640" height="360" src="https://4.bp.blogspot.com/-jywony1cJlI/WSsKxaimD2I/AAAAAAAACd4/dQQJ4-iM_rA2uQSIHgGcFWRWnzUXIZpoQCLcB/s400/P1020615.JPG" width="400" /></a></div>
W rzeczywistości jest bardziej zielony i kwiatki też wyrazistsze. W środku jak widać nadal w fazie bardzo początkowej zaczęty kiedyś tam sweterek.<br />
Następne dwie torby są zupełnie zwyczajne w paski<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-GNjsrA8Vu98/WSsLfGV94dI/AAAAAAAACeM/lFHpwkbR9dUVwIOb89cAvKZH30dlZqlSgCLcB/s1600/P1020616.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="628" data-original-width="640" height="392" src="https://4.bp.blogspot.com/-GNjsrA8Vu98/WSsLfGV94dI/AAAAAAAACeM/lFHpwkbR9dUVwIOb89cAvKZH30dlZqlSgCLcB/s400/P1020616.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-a3GHJsMczTw/WSsLfEedx6I/AAAAAAAACeE/S7zhhygK82cw9qfmgnRyriBJ_2UAyNdYgCLcB/s1600/P1020617.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="640" data-original-width="640" height="400" src="https://3.bp.blogspot.com/-a3GHJsMczTw/WSsLfEedx6I/AAAAAAAACeE/S7zhhygK82cw9qfmgnRyriBJ_2UAyNdYgCLcB/s400/P1020617.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-nEY5l-GsAng/WSsLfKbbslI/AAAAAAAACeI/JMvFG4mjAlAQMBe-e8gpA7dpIbZsvdjLgCLcB/s1600/P1020618.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="605" data-original-width="640" height="377" src="https://2.bp.blogspot.com/-nEY5l-GsAng/WSsLfKbbslI/AAAAAAAACeI/JMvFG4mjAlAQMBe-e8gpA7dpIbZsvdjLgCLcB/s400/P1020618.JPG" width="400" /></a></div>
I moja duma :-) - chusta. Zupełnie zwyczajna, zrobiona ściegiem kocyków granny square. Zwyczajna, ale i tak jestem dumna bo to moja pierwsza. Okazała się zdumiewająco łatwa do wykonania. Zaczęłam juz kolejną dla koleżanki na urodziny. Jako "opakowanie" wykorzystałam niebieski koszyk :-).<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-ZNjIgpa23gQ/WSsMwk6crpI/AAAAAAAACeY/zLj5eocJFBMw5L6NHz4CC8l2RA8C75bgQCLcB/s1600/P1020610.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="592" data-original-width="640" height="370" src="https://3.bp.blogspot.com/-ZNjIgpa23gQ/WSsMwk6crpI/AAAAAAAACeY/zLj5eocJFBMw5L6NHz4CC8l2RA8C75bgQCLcB/s400/P1020610.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-_RolJUZ4z_Q/WSsMwlFNMoI/AAAAAAAACec/pk1yuVA6OoEe78N0dF5wQQ-7sYsmyQIAQCLcB/s1600/P1020611.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="587" data-original-width="640" height="366" src="https://1.bp.blogspot.com/-_RolJUZ4z_Q/WSsMwlFNMoI/AAAAAAAACec/pk1yuVA6OoEe78N0dF5wQQ-7sYsmyQIAQCLcB/s400/P1020611.JPG" width="400" /></a></div>
I to tyle na dzisiaj.<br />
Serdeczne pozdrowienia ze stryszku.<br />
<br />
<br />
<br />robótki z myszkąhttp://www.blogger.com/profile/18379848205682868934noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-363111099412341935.post-33786838842166907872017-04-28T05:10:00.000-07:002017-04-28T05:10:30.764-07:00"zielone kwadraty w trakcie łączenia i o zdjęciach w internecie"Pokazywałam jesienią zielone kwadraty. No, pokazałam, a potem poskładałam i tak sobie czekały. W ramach postanowienia, że na jedną nową robótkę przypadnie jedna robótka odłożona, jako pierwsze załapały się właśnie one. Zaczęłam we wtorek i nawet mi idzie, mam tylko nadzieję, że nie zabraknie mi włóczki na łączenia. Łącze ostatnim okrążeniem, więc byłoby niefajnie bo nie da się zakombinować. Ostateczna wersja jest nieco inna niż ta , którą pokazałam jesienią, ale wydaje mi się , że lepsza. Co prawda na pierwszy rzut oka niewiele widać, bo nie umiem uchwycić kolorów. W rzeczywistości różnice w odcieniach są bardzo wyraźne. Myślę, że kocyk wyjdzie całkiem ładny ;-). Oczywiście samo zrobienie to małe miki w porównaniu z czekającym mnie potem wszywaniem nitek. Obiecuję sobie, że następne to już będę wszywać od razu przy każdym zrobionym kwadracie, ale jakoś nic z tego nie wychodzi.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-zfmUDOkNb-U/WQMkjPyjMwI/AAAAAAAACdg/L_4WQ2Pg9H4LaapXSCC_sGvJlHw0MVPKgCLcB/s1600/P1020606.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://3.bp.blogspot.com/-zfmUDOkNb-U/WQMkjPyjMwI/AAAAAAAACdg/L_4WQ2Pg9H4LaapXSCC_sGvJlHw0MVPKgCLcB/s400/P1020606.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-3rXJNWWHxSk/WQMki8e07BI/AAAAAAAACdo/iFF0VWKOexMocY9YWvbjLgZGzCx-QO8YQCLcB/s1600/P1020607.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://2.bp.blogspot.com/-3rXJNWWHxSk/WQMki8e07BI/AAAAAAAACdo/iFF0VWKOexMocY9YWvbjLgZGzCx-QO8YQCLcB/s400/P1020607.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-B7USMaEgWPE/WQMkjPt4HbI/AAAAAAAACdk/tYRTkmjZlPg8hgWuN5tk59ShcfJ4rNhPACLcB/s1600/P1020609.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-B7USMaEgWPE/WQMkjPt4HbI/AAAAAAAACdk/tYRTkmjZlPg8hgWuN5tk59ShcfJ4rNhPACLcB/s400/P1020609.JPG" width="315" /></a></div>
Na zdjęciu ze Stefanem ;-)widać, że kolory kocyka doskonale pasują do poduchy.<br />
A teraz z zupełnie innej beczki. Na facebooku ktoś zamieścił post, że sprzeda kwiatki szmaciane i swą propozycję zilustrował zdjęciem. Jak się potem okazało cudzym. Owa osoba miała pecha bo na tym samym profilu reklamowała swoje produkty autorka zdjęcia. Czyli sprawa się rypła. To co się rozpętało nawet trudno opisywać. Osoba się tłumaczyła, że zdjęcie było w internecie, niepodpisane, więc nie widziała problemu. Opinie były skrajne.<br />
Dla mnie w tym konkretnym przypadku sprawa jest oczywista. Chcesz sprzedawać produkt reklamujesz go zdjęciem rzeczywistym. Korzystając z cudzego zdjęcia sprzedajesz cudzy produkt. I nie zmienia tego fakt, że osoba nie napisała, że to jej zdjęcie, bo nie napisała też , że wzięła je z określonego miejsca w internecie jako poglądowe.<br />
Komentujący mocno się podzielili w opiniach i padły naprawdę ostre słowa. Uważam, że nie powinno się nikogo wyzywać, ale nie jest to też zupełnie błaha sprawa jak uważali niektórzy. Bo jednak ktoś reklamował swój produkt cudzym zdjęciem pokazującym pracę autora tegoż zdjęcia, czyli....<br />
Nie każdy niestety jest tak twórczy, że wszystko co zrobi jest wyłącznie jego autorskim projektem i wiele z nas szuka inspiracji w internecie. Ale co innego inspiracja, a co innego dokładne skopiowanie czyjejś pracy i podanie jako swojego pomysłu. Tak się po prostu nie robi i tak samo nie powinno się używać zdjęcia produktu kogoś innego do reklamowania własnego wyrobu. Wiadomo, że w internecie to właśnie zdjęcie sprzedaje produkt i jak jest ładne to więcej osób przyciągnie. Ale ja zakładam, że osoba sprzedająca pokazuje mi właśnie to co sprzedaje, a w tym konkretnym przypadku tak niestety nie było. Nie ukrywam, że lubię piękne zdjęcia i podziwiam jak niektórzy potrafią pokazać to co robią, tym bardziej, że tego to na pewno nie potrafię ;-). Jednak jak chcę coś kupić to zwracam uwagę nie tylko na urodę fotografii. Wielu ludzi kupuje jednak oczami i jak już dostaną to czym się tak zachwycili bywa różnie. Tak więc lepiej pokazać dzieło rąk własnych, żeby uniknąć pretensji i rozczarowania. I chociażby dlatego, nawet pomijając inne aspekty nie powinno się ilustrować własnej pracy cudzą. I żadne tłumaczenia takie czy inne mnie nie przekonują.<br />
A jakie jest Wasze zdanie?<br />
Serdeczne pozdrowienia ze stryszku<br />
<br />robótki z myszkąhttp://www.blogger.com/profile/18379848205682868934noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-363111099412341935.post-91850602021511190172017-04-25T10:15:00.000-07:002017-04-25T10:15:20.055-07:00"ogólnie to jest średnio"Nawet nie pamiętam kiedy ostatnio otworzyłam komputer. A posiadam aktualnie dwa. Jeden stary , który już dogorywa i drugi dostany od dziecka mego przy okazji bytności świątecznej. I mam problem, bo ja technicznie tępa jestem przeogromnie. Opanuję kilka czynności i jakoś tam idzie, ale....jak już się przyuczę to się przywiążę i trudno mi się przestawić, a dostany od dziecka komputer chociaż wybitnej urody z jabłuszkiem na froncie to z z moim HP ze starym oprogramowaniem (nie lubię microsoftu za wycofanie xp) nie ma absolutnie nic wspólnego. Wprawdzie w zakresie w jakim moja osoba obsługuje komputer nie powinno to mieć żadnego znaczenia, ale jednak ma. I ten nadmiar szczęścia tak mnie zablokował, że ani stary ani nowy nie był użytkowany. Dzisiaj otworzyłam pocztę i jest tak zawalona, że się zablokowała ;-(. No, ale jak się co najmniej dwa tygodnie nie zajrzało to nic dziwnego. Z góry przepraszam, że nie odpisałam na życzenia jakie na pewno przyszły i jak tylko odgruzuję skrzynkę, chociaż mocno po czasie odpiszę. Chyba mam jakąś opóźnioną reakcję na wszystkie wydarzenia ostatnich dwóch już prawie lat i spadek nastroju mi nie odpuszcza. Nawet nie chce mi się z domu wychodzić. Zakupione sadzonki stoją na podwórku i mam tylko nadzieję, że wykażą się wolą przetrwania. Ale staram się całkiem nie rozłożyć i codziennie przymuszam do zrobienia chociaż kilku rzędów jakiejś robótki. Tak więc chociaż rozczochrana i w piżamie skończyłam kocyk. Wyszedł niezbyt duży, około 160/160 cm, za to całkiem przyjemny dla oka kolorystycznie.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/--Z6ehKuzx6E/WP9-Zv1cXVI/AAAAAAAACcs/7fQem5VW8tEDQwKmyzjX2S8ksBUxllCvgCLcB/s1600/P1020598-001.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="370" src="https://4.bp.blogspot.com/--Z6ehKuzx6E/WP9-Zv1cXVI/AAAAAAAACcs/7fQem5VW8tEDQwKmyzjX2S8ksBUxllCvgCLcB/s400/P1020598-001.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-YlqiC1MwRUo/WP9-ZsXiWJI/AAAAAAAACcw/_-HZbrpXrN8WSWI7yyK1F_PtH5dzZ1dEACLcB/s1600/P1020599.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="371" src="https://2.bp.blogspot.com/-YlqiC1MwRUo/WP9-ZsXiWJI/AAAAAAAACcw/_-HZbrpXrN8WSWI7yyK1F_PtH5dzZ1dEACLcB/s400/P1020599.JPG" width="400" /></a></div>
Zrobiłam tez nową torbę lub koszyk, jak kto woli. Duża i z długimi uszami na ramię. Półsłupkami, w dwie nitki, więc jest dosyć sztywna.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-2LFfBczTCqc/WP9_imD7lwI/AAAAAAAACc8/r6EAIsq0N3Y4Ufln5gmGkYjeldTM1oz6wCLcB/s1600/P1020601.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="395" src="https://2.bp.blogspot.com/-2LFfBczTCqc/WP9_imD7lwI/AAAAAAAACc8/r6EAIsq0N3Y4Ufln5gmGkYjeldTM1oz6wCLcB/s400/P1020601.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-yyeJTWuohVA/WP9_ihP53yI/AAAAAAAACdE/2SpWq3sVFY8INqrqJcSFGm7UxbVcp5WPwCLcB/s1600/P1020603.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="382" src="https://3.bp.blogspot.com/-yyeJTWuohVA/WP9_ihP53yI/AAAAAAAACdE/2SpWq3sVFY8INqrqJcSFGm7UxbVcp5WPwCLcB/s400/P1020603.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-BbyUacynYvE/WP9_imKG4bI/AAAAAAAACdA/IGq2Sd-6b1YpHFZxza-_lmcAgCoO1OiZgCLcB/s1600/P1020604.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="387" src="https://2.bp.blogspot.com/-BbyUacynYvE/WP9_imKG4bI/AAAAAAAACdA/IGq2Sd-6b1YpHFZxza-_lmcAgCoO1OiZgCLcB/s400/P1020604.JPG" width="400" /></a></div>
Więcej osiągnięć nie ma ;-(. Chociaż przed świętami jak faza spadku jeszcze mnie nie dopadła uszyłam nowe pokrowce na leżankowe poduszki. Trochę widać na zdjęciach z kocykiem. Wszystkie użyte materiały oczywiście nabyte w miejscu szmacianej rozpusty. Niech żyje recykling !<br />
Serdeczne pozdrowienia ze stryszku.<br />
p.s.<br />
Nora po trzech tygodniach pozbyła się kryzy :-). I mała zagadka hi hi. Koty dostały nowe domki. Gacuś tradycyjny wiklinowy domek, tylko w rozmiarze XL, a Nora i Antosiek domek podwójny. Pytanie brzmi : kto jest na górze, a kto na dole ?<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-tJDX9E-MPHE/WP-COrB3AoI/AAAAAAAACdQ/VVKuewbCMZsJqDY6a374udHWjH-ThvImACLcB/s1600/P1020593.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://2.bp.blogspot.com/-tJDX9E-MPHE/WP-COrB3AoI/AAAAAAAACdQ/VVKuewbCMZsJqDY6a374udHWjH-ThvImACLcB/s400/P1020593.JPG" width="395" /></a></div>
<br />robótki z myszkąhttp://www.blogger.com/profile/18379848205682868934noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-363111099412341935.post-55496219650033285512017-04-07T03:13:00.000-07:002017-04-07T03:20:34.652-07:00"z powrotem w domu: nowy koszyk, nieco więcej kocyka i Nora w... "Wróciłam w sobotę wieczorem i jak na razie odpoczywam :-). Było bardzo przyjemnie, ale też nieco wykańczająco. Odwiedziłam wnuki na wsi. W Krakowie byłam u onkologa i zapisałam się na turnus terapii onkologicznej. Ostatnio trochę podupadłam na duchu i mam nadzieję, że taka terapia postawi mnie do pionu. Turnus zaczyna się od 15 maja, więc jeszcze mam sporo czasu. Byłam też we Wrocławiu. Przyjechała z Germanii moja siostra i we dwójkę doprowadziłyśmy naszego biednego Tatę do przesytu starymi dziećmi hi hi. Dwie córeczki w tym samym czasie...;-). Wybrałyśmy się do ZOO i Afrykanarium. I cóż, chociaż było bardzo przyjemnie to stwierdzam, że ZOO i Cyrk to zabawa dobra dla dzieci. W dzieciństwie uwielbiałam wrocławski Ogród, teraz mam mocno mieszane uczucia., ale może się czepiam.<br />
Spotkałam się z Anią czyli blogową Kankanką i mogłam sobie obejrzeć jej Pasjonaterię od podszewki ;-). Przy okazji kolejnej wizyty we Wrocławiu na pewno znowu tam zajrzę.<br />
Podrobiłam kocyk, mniej niż planowałam, ale każdy rząd zbliża do finału, więc i tak jestem zadowolona.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-XWpQuPbQqz0/WOdiSRHSRsI/AAAAAAAACcI/xjLMvjCM90EUVSWb09Sug-ZNAzBzv-1CQCLcB/s1600/P1020579.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="383" src="https://4.bp.blogspot.com/-XWpQuPbQqz0/WOdiSRHSRsI/AAAAAAAACcI/xjLMvjCM90EUVSWb09Sug-ZNAzBzv-1CQCLcB/s400/P1020579.JPG" width="400" /></a></div>
a na stryszku w ramach odpoczynku dokończyłam zaczęty przed wyjazdem kolejny szydełkowy koszyk<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-MYKezcl9Q68/WOdiwcUXCYI/AAAAAAAACcM/xbB2vKLzlpAbLFiYSiEBJYE80scaKT7nwCLcB/s1600/P1020576.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="383" src="https://2.bp.blogspot.com/-MYKezcl9Q68/WOdiwcUXCYI/AAAAAAAACcM/xbB2vKLzlpAbLFiYSiEBJYE80scaKT7nwCLcB/s400/P1020576.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-liqcZgJv2LM/WOdizEaRiII/AAAAAAAACcQ/dn918u3wUAU2ZmVAjvyDBe-tbNbh2yzuACLcB/s1600/P1020575.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="395" src="https://3.bp.blogspot.com/-liqcZgJv2LM/WOdizEaRiII/AAAAAAAACcQ/dn918u3wUAU2ZmVAjvyDBe-tbNbh2yzuACLcB/s400/P1020575.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-RHzrUOd85aQ/WOdi1uyAuyI/AAAAAAAACcU/cuxCJL31hZs41YutjL33CrmnNSapu00OgCLcB/s1600/P1020578.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="378" src="https://2.bp.blogspot.com/-RHzrUOd85aQ/WOdi1uyAuyI/AAAAAAAACcU/cuxCJL31hZs41YutjL33CrmnNSapu00OgCLcB/s400/P1020578.JPG" width="400" /></a></div>
W domu powitała mnie bardzo obrażona i nieszczęśliwa Nora. Jedna z kocich bitew zakończyła się dziabniętym tyłeczkiem. Antybiotyki, środek przeciwbólowy i gustowna kryza nie zyskały kociej aprobaty. Wczoraj byliśmy na wizycie kontrolnej i kryza została na kolejny tydzień. Pierwszy raz kocia bitwa zakończyła się krwawo. Zapewne zadziałały pazury Gacusia, który stanowczo protestuje i nie pozwala na obcinanie.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-TDtJY9z-4PM/WOdlBEiU4jI/AAAAAAAACcc/NTCvp8XnFhw_fMIS64-6x0bwg-M62ebiACLcB/s1600/P1020582.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="361" src="https://4.bp.blogspot.com/-TDtJY9z-4PM/WOdlBEiU4jI/AAAAAAAACcc/NTCvp8XnFhw_fMIS64-6x0bwg-M62ebiACLcB/s400/P1020582.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
W Przemyślu wiosna i nawet na nieszczęsnym podwórku pokazały się krokusy i narcyzy, chociaż po wczorajszym gradobiciu pewnie niewiele z nich zostało. Tegoroczny sezon na podwórku zaczął się od katastrofy budowlanej, ale o tym w następnym poście.<br />
Serdeczne pozdrowienia ze stryszku.<br />
<br />
<br />robótki z myszkąhttp://www.blogger.com/profile/18379848205682868934noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-363111099412341935.post-43986073745920604982017-03-21T05:24:00.000-07:002017-03-21T05:24:01.521-07:00"kwadrat dla BBM i torby szydełkowe"Obiecany kwadrat ze zmianą koloru. Mam nadzieję, że widać o co chodzi ;-).<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-behPtRlQCqg/WNEQ__Tjo5I/AAAAAAAACbY/eoxcS-tD8DcYtxj9q1-59n7JyNDTw5nBQCLcB/s1600/torby%2Bszyde%25C5%2582kowe1-001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="276" src="https://1.bp.blogspot.com/-behPtRlQCqg/WNEQ__Tjo5I/AAAAAAAACbY/eoxcS-tD8DcYtxj9q1-59n7JyNDTw5nBQCLcB/s400/torby%2Bszyde%25C5%2582kowe1-001.jpg" width="400" /></a></div>
Zaczynam od 6 oczek łańcuszka zamkniętych w kółko.Okrążenia zamykam na rogu , wkłuwam szydełko między początkowe 3 oczka łańcuszka i słupek i przeciągam nitkę przez oczko łańcuszka na szydełku. Kolejnym kolorem robię 3 oczka łańcuszka i.t.d.<br />
A oto plon ostatniego tygodnia. Dostałam od znajomej dwa kłębki niebieskiej włóczki. Każdy kto tu zagląda wie, że niebieski to nie bardzo i leżała sobie ta włóczka czas jakiś. Aż przy okazji prucia kolejnego daru, tym razem białawego sweterka wpadłam na pomysł, że zrobię torbę/koszyk na robótkę. Na poprzedni koszyk z pięciu kwadratów niestety zabrakło mi sznurka. Efekt końcowy nawet mi się spodobał i postanowiłam zrobić sobie taką torbę w kolorze bardziej stryszkowym ;-). A potem to się rozpędziłam i zrobiłam jeszcze jedną wykorzystując reszteczki kocykowe i wygląda na to, że oprócz kocyków torby będą sposobem na stres. Szybciej się robią ;-).<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-gwph_jS3lJU/WNEZr49EMjI/AAAAAAAACbo/PIrhVS-JKxIBauJXz3g35suHzsGmfoqPgCLcB/s1600/P1020564.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://2.bp.blogspot.com/-gwph_jS3lJU/WNEZr49EMjI/AAAAAAAACbo/PIrhVS-JKxIBauJXz3g35suHzsGmfoqPgCLcB/s400/P1020564.JPG" width="396" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-vQnrBHMz_p0/WNEZ5EOBMoI/AAAAAAAACb4/fmIoublE9MIqL03XlMfNV-D1NFTvIcz7QCLcB/s1600/P1020562.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="393" src="https://2.bp.blogspot.com/-vQnrBHMz_p0/WNEZ5EOBMoI/AAAAAAAACb4/fmIoublE9MIqL03XlMfNV-D1NFTvIcz7QCLcB/s400/P1020562.JPG" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-8AzbI16mqS4/WNEZ4sfzxEI/AAAAAAAACbs/E6ITfM4nGpkUx37zyCPBrEyLppiLcKS5QCEw/s1600/P1020557.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="367" src="https://1.bp.blogspot.com/-8AzbI16mqS4/WNEZ4sfzxEI/AAAAAAAACbs/E6ITfM4nGpkUx37zyCPBrEyLppiLcKS5QCEw/s400/P1020557.JPG" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-YVbBG3vNvoY/WNEZ46PbuCI/AAAAAAAACbw/2xv1BNh5fZcTesf5yTOzFCndhADTrlOtACEw/s1600/P1020561.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="385" src="https://1.bp.blogspot.com/-YVbBG3vNvoY/WNEZ46PbuCI/AAAAAAAACbw/2xv1BNh5fZcTesf5yTOzFCndhADTrlOtACEw/s400/P1020561.JPG" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-PubyFbQdDWs/WNEZ47-jw2I/AAAAAAAACb0/CJ4cmWwkO50xl1mJCdRv18X8mbAzD5YzACEw/s1600/P1020560.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="396" src="https://3.bp.blogspot.com/-PubyFbQdDWs/WNEZ47-jw2I/AAAAAAAACb0/CJ4cmWwkO50xl1mJCdRv18X8mbAzD5YzACEw/s400/P1020560.JPG" width="400" /></a></div>
Stefan jako model ;-). Kolory kółek na czarnej torbie są bardziej wyraziste. W założeniu to torby na robótki, ale można je wykorzystać jak kto chce.<br />
Serdeczne pozdrowienia ze stryszku.<br />
<br />
<br />robótki z myszkąhttp://www.blogger.com/profile/18379848205682868934noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-363111099412341935.post-24380695103484221012017-03-15T15:23:00.000-07:002017-03-15T15:23:06.781-07:00" jeszcze w zielone gramy...."Odszedł Wojciech Młynarski, nasz własny polski Bard. Autor piosenek z "tekstem". Cytaty weszły do kanonu języka i używamy ich , często nie pamiętając skąd pochodzą. <br />
Smutnorobótki z myszkąhttp://www.blogger.com/profile/18379848205682868934noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-363111099412341935.post-39262927405888411482017-03-10T11:41:00.004-08:002017-03-10T11:41:56.368-08:00"włóczkowe poduszki"Prezent urodzinowy. Miała być jedna szara z warkoczami i druga szydełkowa, do której dodałam dwa kolory uwzględniając kolor zasłon. Trochę to śmieszne, ale to moje pierwsze włóczkowe poduszki. W zeszłym roku zrobiłam wprawdzie dwa czerwone wierzchy, ale nadal czekają na dokończenie.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-cFKXjH5_080/WMMAz_kLdCI/AAAAAAAACbA/Pu59fSS_p7wn4JEJTzf0NpWhEoF0DKbkgCLcB/s1600/P1020550.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="291" src="https://1.bp.blogspot.com/-cFKXjH5_080/WMMAz_kLdCI/AAAAAAAACbA/Pu59fSS_p7wn4JEJTzf0NpWhEoF0DKbkgCLcB/s400/P1020550.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-unCZ3YHxwxo/WMMAz1U0XGI/AAAAAAAACbE/_8pyd2aeWhIfJ7EJEov7aROxt_ObGTv2ACLcB/s1600/P1020551-001.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="311" src="https://2.bp.blogspot.com/-unCZ3YHxwxo/WMMAz1U0XGI/AAAAAAAACbE/_8pyd2aeWhIfJ7EJEov7aROxt_ObGTv2ACLcB/s400/P1020551-001.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-bhSacPTsMeg/WMMAzzP3XAI/AAAAAAAACa8/Nxzo1Bz-N-4qY_hC_KZjCBOmC7owhATCwCLcB/s1600/P1020552.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="315" src="https://2.bp.blogspot.com/-bhSacPTsMeg/WMMAzzP3XAI/AAAAAAAACa8/Nxzo1Bz-N-4qY_hC_KZjCBOmC7owhATCwCLcB/s400/P1020552.JPG" width="400" /></a></div>
Koleżanka zadowolona, więc ja też ;-). Wprawdzie to moje pierwsze, ale chyba nie ostatnie.<br />
Serdeczne pozdrowienia ze stryszku.<br />
<br />robótki z myszkąhttp://www.blogger.com/profile/18379848205682868934noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-363111099412341935.post-91211171512927690612017-03-08T12:05:00.001-08:002017-03-09T00:32:41.529-08:00"o prezencie jaki Prezydent Miasta Przemyśla przygotował dla kobiet na 8 marca"Ponieważ czas na moim blogu jest dowolny informuję, że mamy godz. 19:28. Niedawno wróciłam z manifestacji. Jak to w naszym mieście za wielka nie była. Ale mimo okropnej pogody zebrała się ponad setka osób. Kobiet i mężczyzn . W porównaniu z innymi miastami wydaje się , że to garstka, ale nasze miasto jest nieco dziwne. I to, że nawet garstka ludzi przychodzi jest sukcesem. Na manifestacji mówiło się o równych prawach dla kobiet i mężczyzn, o przeciwdziałaniu przemocy w każdej możliwej postaci, o naszym prawie do godności i szacunku, lekceważeniu praw zagwarantowanych przez Konstytucję. O sprzeciwie wobec wprowadzanej "reformie" szkolnictwa. O prawie do nowoczesnej antykoncepcji, dobrej opiece okołoporodowej, prawie do nowoczesnych metod leczenia bezpłodności, do badań prenatalnych często umożliwiających leczenie wielu chorób jeszcze w życiu płodowym. Mówiło się też o prawie do aborcji, jako jednym z praw , które są obecnie łamane. Nie wiem czy to w związku z mającą się odbyć manifestacją czy też w ten akurat sposób chciał uczcić 8 marca, ale Prezydent naszego miasta zafundował nam na Rynku przed Urzędem Miejskim wystawę. Składa się z plakatów, na których zestawione są w zadziwiający sposób drastyczne fotografie. Np.: na jednym plakacie zdjęcie przedstawiające rzeź Ormian i szczątki płodu. Na kolejnym małpka poddawana badaniom testowym i oderwana główka płodu z podpisem "aborcja w 24 tygodniu ciąży. Na jeszcze innym rozczłonkowane ciałko dziecka z podpisem "aborcja w 26 tygodniu ciąży zestawiona ze zdjęciem ofiar głodu na Ukrainie. Z tego co wiem nigdy nie było prawa zezwalającego na aborcję w 26 tygodniu ciąży. Nie wiem co mają na celu takie zdjęcia i takie zestawienia. Czy kobieta podejmująca dramatyczną decyzję o aborcji w przypadku okoliczności umożliwiających jej aborcję w zgodzie z obowiązującym prawem ma być stawiana na równi ze zbrodniarzami? Nie wiem czym kierował się Pan Prezydent. Sprowadził ważne dla kobiet i nie tylko postulaty do jednego problemu - aborcji. Na manifestacji mógł się wypowiedzieć kto chciał. I tak zostaliśmy zaatakowani przez panią z dzieckiem, która oświadczyła, że urodziła troje dzieci, każde przez cesarkę z zagrożeniem życia i nigdy by ciąży nie usunęła. Ale zapomniała dodać, że decyzję o urodzeniu dzieci podjęła sama, urodziła zdrowe dzieci i nie musiała zmagać się z dramatem dziecka niepełnosprawnego niezdolnego do życia, lub traumą związaną z gwałtem. Nie zrozumiała, że właśnie o możliwość wyboru chodzi. Prawo do aborcji nie jest równoznaczne z przymusem jej dokonania.<br />
Może wyjdę na nieczułą degeneratkę, ale takie zdjęcia nie robią już na mnie wrażenia, jakie powinny w zamyśle "wystawców". Napatrzyłam się na podobne wielokrotnie na naszym Rynku. Pro life i im podobni serwują nam takie widoki przy różnych okazjach. Uważam, że to kiepska droga do założonego celu. W każdym razie gratuluję panu Panie Prezydencie pomysłu i przekonania, że kobiety w Przemyślu docenią taką wystawę z okazji swego święta. To już wolę goździka i rajstopy.<br />
Serdeczne pozdrowienia ze stryszku.<br />
Jutro postaram się o bardziej optymistyczny wpis i pokażę poduszki, które zrobiłam dla koleżanki.robótki z myszkąhttp://www.blogger.com/profile/18379848205682868934noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-363111099412341935.post-22149760608304475072017-03-04T10:50:00.001-08:002017-03-04T10:50:40.218-08:00"dlaczego tacy jesteśmy??? "Nie lubię JSP, nie lubię tak bardzo, że przestałam oglądać jakiekolwiek wiadomości bo boli mnie brzuch jak patrzę na to co się dzieje. A ponieważ jednak chcę wiedzieć co się dzieje przestawiłam się na wiadomości czytane. Ale...ale chociaż owa partia przyprawia mnie o ból brzucha, a jakby rząd, prezydent i ministrowie przyprawiają o mdłości to mam dosyć czytania , że ta chora rzeź drzew i mordowanie zwierząt zwane eufemistycznie polowaniem to wina owej partii. To po prostu nieprawda i szukanie usprawiedliwienia dla własnych poczynań. Owszem forsowanie głupawych niedopracowanych ustaw, które nie wnoszą niczego dobrego, a wręcz przeciwnie, jest jak najbardziej winą owej partii, ale ... Okey, ustawa o wycince weszła, niby prezydent przyklepał, ale ta bezprzykładna rzeź jaka się rozpętała to nijak nie jest winą tej durnej ustawy, tylko nas obywateli naszego kraju. To, że mogę coś zrobić nie znaczy , że zrobić to muszę. Przecież ustawa nie nakazała ogólnokrajowej wycinki, ustawa przedkładająca prawa strzelających przed prawami zwierząt też nie nakazała tego bezprzykładnego mordu jaki się odbywa. A jednak to wszystko się dzieje. Nie rozumiem tego, nie rozumiem ludzi, którzy to robią, ale przestańmy wreszcie dopatrywać się winy w innych, a spójrzmy na siebie. Przecież to musiało w nas siedzieć skoro natychmiast jak się okazało, że w majestacie prawa można wycinać, można mordować, wielu ludzi tak ochoczo ruszyło do dzieła. Czy naprawdę my Polacy potrzebujemy zakazów, kar i wszechobecnych tabliczek typu " nie deptać trawników" żebyśmy zachowywali się po prostu przyzwoicie? Żyję już na tyle długo, że z całą pewnością mogę stwierdzić, że nic nie trwa wiecznie, każda władza ma swój koniec. Są rzeczy, na które tzw. przeciętny obywatel nie ma wpływu, ale to jak się zachowujemy zależy tylko od nas. Czy doraźne korzyści są ważniejsze od parku, który jest nie tylko przyjemnością dla ludzi, ale też domem dla różnych istot, które mają takie samo prawo do życia jak my ? To, że obecny styl rządzenia propaguje podziały społeczne, dzieli zamiast jednoczyć, obraża, próbuje zastraszać i ograniczać prawa pewnych grup nie oznacza, że musimy to akceptować, godzić się z tym i usprawiedliwiać własne uczynki poczynaniami rządzących. Zamiast obwiniać innych spojrzyjmy na siebie i zastanówmy się nad naszym własnym postępowaniem. Boli mnie to co się dzieje, to co robimy zwierzętom, drzewom i ogólnie przyrodzie. Boli to, że jesteśmy podli dla siebie nawzajem. Ale czy to na pewna wina obecnej władzy?, czy jak władza się zmieni, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki staniemy się nagle pełni empatii i dobrzy dla siebie nawzajem? Że przestaniemy krzywdzić zwierzęta? Ze smutkiem stwierdzam, że nic takiego się nie stanie. Nie wiem co musi się wydarzyć żebyśmy się opamiętali. Czy naprawdę chcemy żyć w kraju gdzie sąsiad nienawidzi sąsiada, młodzieńcy w zielonych koszulach szaleją na ulicach, kobiety są pozbawione prawa decydowania o sobie, garstka ludzi decyduje co jest prawdą i co mamy myśleć? Gdzie zwierzęta mieszkają w ZOO, a zamiast prawdziwych drzew od przypadku do przypadku stoją donice z rachitycznym krzaczkiem? Czy naprawdę nie obchodzi nas nic poza własną doraźną korzyścią? Jakoś trudno mi uwierzyć, że tylko zwolennicy JSP ruszyli z wycinką. Przestańmy wreszcie zasłaniać się działaniami JSP i weźmy odpowiedzialność za to co robimy. Wielkie litery w internecie to krzyk, więc krzyczę:<br />
TO, ŻE MOGĘ NIE ZNACZY, ŻE MUSZĘ<br />
Żadna partia nie uczyni nas złymi lub po prostu bezmyślnymi ludźmi, jeżeli sami nie zechcemy takimi się stać.<br />
Dzisiaj w Przemyślu był piękny dzień, a mi jakoś smutno.<br />
Serdeczne pozdrowienia ze stryszku <br />
<br />robótki z myszkąhttp://www.blogger.com/profile/18379848205682868934noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-363111099412341935.post-60223113513375724732017-02-27T13:09:00.001-08:002017-02-27T13:16:53.824-08:00" czapkę sobie zrobiłam ;-) "W zasadzie to nie ma się czym chwalić. Zupełnie zwykła ściągaczowa, tylko włóczka śliczna. I właśnie w temacie włóczek będzie. Nabyłam sobie w wiadomym sklepie szaliczek za jedne 2 zł, bo mi się kolory spodobały, a nie z potrzeby, bo szaliczków ci u mnie dostatek. Jak nie cierpię czapek tak kocham szaliki. Tak więc nabyłam szaliczek przecudnej urody i przechodząc obok pasmanterii, której wystawa zawsze mnie przyciąga zobaczyłam włóczkę w kolorach bardzo do szaliczka pasujących. Z przyczyn wiadomych moja głowa teraz czapek wymaga, bez względu na lubienie, tak więc weszłam do pasmanterii. Oczopląs gwarantowany nastąpił i niestety szok finansowy. Dodam tutaj, że włóczkę na kocyki pozyskuję prawie wyłącznie z recyklingu, albo czasem w wiadomym sklepie udaje się kupić nową. Niby zdawałam sobie sprawę , że tanio nie jest, jednak ceny mnie z lekka zaskoczyły. Coby dokończyć szaliczek z kwadratów wykonany z resztek z przeszłości postanowiłam przy okazji zakupić anilanę typu Kocurek i szczęka mi opadła bo ów Kocurek kosztował 9 zł za 10 dag. Nie ma się więc co dziwić, że za 10 dag czapkowej zapłaciłam 18 zł. Była w różnych kolorach i już widziałam siebie w wielkim swetrze popielato-wrzosowym, ale to było zanim spytałam o cenę :-(. Jako pocieszenie mam nabytą w szmateksie czerwoną cieniowaną, z której dłubię już drugą hi hi wersję swetra i obawiam się , że nie ostatnią. Nabyłam ją w postaci swetra, który ktoś wykonał i bardzo temu komuś on nie wyszedł, więc po prostu wyrzucił. Widać z tych bogatszych "druciarzy' ten ktoś pochodził. W każdym razie sprułam, wymotałam, wyprałam, zwinęłam i robię. Nie pamiętam kiedy sobie ostatnio sweterek zrobiłam, więc ciut opornie mi idzie ;-), stąd już druga wersja. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-DSWYezJy8MY/WLSS50hcEDI/AAAAAAAACaU/UHjYWOl1RrMUktKma5EkMkGbS7qM1xl6wCLcB/s1600/P1020531.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://3.bp.blogspot.com/-DSWYezJy8MY/WLSS50hcEDI/AAAAAAAACaU/UHjYWOl1RrMUktKma5EkMkGbS7qM1xl6wCLcB/s400/P1020531.JPG" width="400" /></a></div>
Szkoda, że taka droga bo taki popielato-wrzosowy, wielki, mięciutki, otulający.....ech<br />
Przyszły sweterek na razie wygląda tak hi hi<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-bc8i002QzMw/WLSXGsaP2zI/AAAAAAAACak/Coo-a6m04FUHxEeSlNMpLi0_PuFvwE4PQCLcB/s1600/P1020535.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="333" src="https://2.bp.blogspot.com/-bc8i002QzMw/WLSXGsaP2zI/AAAAAAAACak/Coo-a6m04FUHxEeSlNMpLi0_PuFvwE4PQCLcB/s400/P1020535.JPG" width="400" /></a></div>
Serdeczne pozdrowienia ze stryszku.robótki z myszkąhttp://www.blogger.com/profile/18379848205682868934noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-363111099412341935.post-13741701613425433612017-02-24T06:02:00.000-08:002017-02-24T06:02:17.885-08:00"kocyki i słówko o Gliwicach ;-("Niby wiedziałam, że w przypadku tego nowotworu najbardziej skuteczna jest protonoterapia. Ale skoro była niemożliwa i zdecydowano się na cyberknife starałam się myśleć pozytywnie. Po styczniowej wizycie okazało się, że nieco na wyrost. Nic nie zniknęło, nic się nie wchłonęło, jest jak było przed radioterapią. I tak mam fuksa bo przez półtora roku po operacji nie trzeba było robić kolejnej. Czas pokaże co będzie dalej. Według doktora, albo bardziej zezłośliwieje, albo zacznie odrastać, albo i jedno i drugie. Ale ponieważ tak naprawdę niewiele wiadomo o metabolizmie tego guza, zawsze mogę się wykazać hurra optymizmem i nadzieją, że może zyskam więcej czasu. A na razie robię kocyki, które to są w moim przypadku cudownym lekarstwem na stres.<br />
Na początek kwadraty mniejsze. Zrobione jeszcze w zeszłym roku i porzucone. Najlepszą rozrywką jest robienie samych kwadratów, łączenie w całość to już zupełnie inna bajka ;-). W kolorycie taki bardziej wiosenny.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-iS6VNid8ytY/WLA7Mjkc40I/AAAAAAAACZw/oDV1Grc2aUUOr8V4bR15U27l6eEQdCPOgCLcB/s1600/P1020532.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="348" src="https://4.bp.blogspot.com/-iS6VNid8ytY/WLA7Mjkc40I/AAAAAAAACZw/oDV1Grc2aUUOr8V4bR15U27l6eEQdCPOgCLcB/s400/P1020532.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-D9srQMAv-bw/WLA7Maam3oI/AAAAAAAACZs/JJW-RJ83CusvWwqFVxf9GWm0JV1arzhhQCLcB/s1600/P1020534.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://3.bp.blogspot.com/-D9srQMAv-bw/WLA7Maam3oI/AAAAAAAACZs/JJW-RJ83CusvWwqFVxf9GWm0JV1arzhhQCLcB/s400/P1020534.JPG" width="400" /></a></div>
Drugi, bardziej jesienny, skończyłam wczoraj, a robiłam tylko trzy dni. Nie jest za wielki, więc szybko poszło, ale zupełnie wystarczający do drzemek ;-).<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-ljB2vw0ekpY/WLA77Pg23MI/AAAAAAAACZ8/Efj1_iC528QkTufOI6sY6QN9cieghPtCQCLcB/s1600/P1020538.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="346" src="https://4.bp.blogspot.com/-ljB2vw0ekpY/WLA77Pg23MI/AAAAAAAACZ8/Efj1_iC528QkTufOI6sY6QN9cieghPtCQCLcB/s400/P1020538.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-a-pwZmA2XM4/WLA76-wntVI/AAAAAAAACZ4/XZQvldRa5PcIHqIp-PsoJ5cju45XJz69ACLcB/s1600/P1020539.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="362" src="https://2.bp.blogspot.com/-a-pwZmA2XM4/WLA76-wntVI/AAAAAAAACZ4/XZQvldRa5PcIHqIp-PsoJ5cju45XJz69ACLcB/s400/P1020539.JPG" width="400" /></a></div>
A dzisiaj zaczęłam kolejny<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-un8EegDuYvc/WLA8JBGmSRI/AAAAAAAACaA/TKOBoQiMufUFZkEnSb7rUh4hwOrnmPPcgCLcB/s1600/P1020540.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="368" src="https://3.bp.blogspot.com/-un8EegDuYvc/WLA8JBGmSRI/AAAAAAAACaA/TKOBoQiMufUFZkEnSb7rUh4hwOrnmPPcgCLcB/s400/P1020540.JPG" width="400" /></a></div>
tak szybko go nie zrobię, na dokończenie czeka golf na drutach. Na razie więcej pruję niż zyskuję, ale sie staram ;-)<br />
Serdeczne pozdrowienia ze stryszku.<br />
<br />
<br />robótki z myszkąhttp://www.blogger.com/profile/18379848205682868934noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-363111099412341935.post-17570658300640769372017-02-18T10:26:00.001-08:002017-02-18T10:54:00.646-08:00"Muzeum Dobranocek i.... czyli teraz będzie nadmiar postów hi hi"Do Muzeum Dobranocek i Zabawek zPRL-u w Rzeszowie wybraliśmy się podczas ferii. Pogoda się załamała, zamiast śniegu deszcz czyli czas jak najbardziej odpowiedni do innej rozrywki niż saneczki. Decyzja zapadła i pojechaliśmy. Oczywiście obiektem kultowym czyli pociągiem zwanym Niedźwiadek. Nie żebyśmy mieli wielki wybór co do pojazdu, w grę wchodził ewentualnie Bus, który pojazdem kultowym nie jest . Muzeum można sobie wyguglać i obejrzeć na jego stronie o wiele lepsze zdjęcia niż wykonane przez piszącą te słowa, więc ani opisów, ani zdjęć za dużo nie będzie. Tak naprawdę ten post jest pretekstem do pokazania jednego zdjęcia ze specjalną dedykacją i pewną historyjką :-).<br />
Muzeum jest w pomieszczeniach bez okien czyli po prostu w piwnicy i mój padający aparat nie podołał, a światła skierowane na gabloty nie pomogły, ale...Ale muszę przyznać, ze się wzruszyłam spoglądając w przeszłość, a Piotrek był bardzo zadowolony, a dziadek nie mógł powstrzymać się od okrzyków typu "miałem to".<br />
Dla dziewczynek <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-bCnSK572_lA/WKiAYsTJ7GI/AAAAAAAACXw/pDkW_5_QAC450OGsX3qXZhwy7-D8NBPiQCLcB/s1600/P1020484.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://4.bp.blogspot.com/-bCnSK572_lA/WKiAYsTJ7GI/AAAAAAAACXw/pDkW_5_QAC450OGsX3qXZhwy7-D8NBPiQCLcB/s400/P1020484.JPG" width="400" /></a></div>
Dla chłopców<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-o84rOXPt_7M/WKiAoBVpKsI/AAAAAAAACX0/yDlhtR3iKlAQKWc-05NHi4_p0SBJe44QACLcB/s1600/P1020486.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://3.bp.blogspot.com/-o84rOXPt_7M/WKiAoBVpKsI/AAAAAAAACX0/yDlhtR3iKlAQKWc-05NHi4_p0SBJe44QACLcB/s400/P1020486.JPG" width="400" /></a></div>
Moja ulubiona układanka w przedszkolu, była jeszcze wersja z gwoździkami i płytą pilśniową :-)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-QCDruHespAo/WKiA5lbilaI/AAAAAAAACX4/DU1XwK32gPMkwnoCgA5sZfaIyhTvLRKQgCLcB/s1600/P1020489.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://4.bp.blogspot.com/-QCDruHespAo/WKiA5lbilaI/AAAAAAAACX4/DU1XwK32gPMkwnoCgA5sZfaIyhTvLRKQgCLcB/s400/P1020489.JPG" width="400" /></a></div>
Uciekaj myszko do dziury, bo tu cię złapie kot bury czyli gry z tamtych czasów<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-JiEn4drL1-k/WKiBNrCRETI/AAAAAAAACX8/cZSQ9Qk_3NweAjHT5Hpn7kBlEg5ryHTJgCLcB/s1600/P1020487-001.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://2.bp.blogspot.com/-JiEn4drL1-k/WKiBNrCRETI/AAAAAAAACX8/cZSQ9Qk_3NweAjHT5Hpn7kBlEg5ryHTJgCLcB/s400/P1020487-001.JPG" width="400" /></a></div>
i układanki<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-gR9aVYsLjec/WKiBY364PvI/AAAAAAAACYE/PAS0Jzy-Qd0zwkBEYctDaR6ZMSs9L78DgCLcB/s1600/P1020488.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://1.bp.blogspot.com/-gR9aVYsLjec/WKiBY364PvI/AAAAAAAACYE/PAS0Jzy-Qd0zwkBEYctDaR6ZMSs9L78DgCLcB/s400/P1020488.JPG" width="400" /></a></div>
Bohaterowie dobranocek :-), mniej i bardziej zaawansowani technicznie hi hi<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-rZj9THBO8r0/WKiB2TR6wrI/AAAAAAAACYY/U5H8nxhzrPo5dl2diiDYVTNXxS4ImI63ACLcB/s1600/P1020494.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://4.bp.blogspot.com/-rZj9THBO8r0/WKiB2TR6wrI/AAAAAAAACYY/U5H8nxhzrPo5dl2diiDYVTNXxS4ImI63ACLcB/s400/P1020494.JPG" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-hXiCNy81RVU/WKiB1yiyEyI/AAAAAAAACYM/8-EGITQJsywlC8aMFZw9ATxraXqRzO6ZACEw/s1600/P1020491.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://3.bp.blogspot.com/-hXiCNy81RVU/WKiB1yiyEyI/AAAAAAAACYM/8-EGITQJsywlC8aMFZw9ATxraXqRzO6ZACEw/s400/P1020491.JPG" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-hggm4hk8eMw/WKiB2PI0GlI/AAAAAAAACYQ/cj25NiPQqsA5yUQzoYCQlQapAM5gaBI-gCEw/s1600/P1020490.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://3.bp.blogspot.com/-hggm4hk8eMw/WKiB2PI0GlI/AAAAAAAACYQ/cj25NiPQqsA5yUQzoYCQlQapAM5gaBI-gCEw/s400/P1020490.JPG" width="300" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-sEBaIEvV6Cw/WKiB2cteYAI/AAAAAAAACYU/iZUCVAxE3uIAixpx5I9mJvdwnmZO14QOACEw/s1600/P1020508.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://3.bp.blogspot.com/-sEBaIEvV6Cw/WKiB2cteYAI/AAAAAAAACYU/iZUCVAxE3uIAixpx5I9mJvdwnmZO14QOACEw/s400/P1020508.JPG" width="300" /></a></div>
I niezbyt zadowolony Piotruś w szkolnej ławce, nie bardzo chcący uwierzyć, ze babcia w takiej siedziała w szkole "-)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-lJh9lBBhnm0/WKiCbof8D4I/AAAAAAAACYg/7Tku18qQXMUSmNQ4toieIFQyWn882kAPwCLcB/s1600/P1020493.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://2.bp.blogspot.com/-lJh9lBBhnm0/WKiCbof8D4I/AAAAAAAACYg/7Tku18qQXMUSmNQ4toieIFQyWn882kAPwCLcB/s400/P1020493.JPG" width="400" /></a></div>
I dwaj panowie przy studni na Rynku, młodszy z miną typu "po co mi robisz zdjęcie" ;-)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-6A60G4a6zoo/WKiCtSRCKdI/AAAAAAAACYo/dS90crR-8mcf_pnF26m9YiI4pHXpJo0jQCLcB/s1600/P1020511.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://3.bp.blogspot.com/-6A60G4a6zoo/WKiCtSRCKdI/AAAAAAAACYo/dS90crR-8mcf_pnF26m9YiI4pHXpJo0jQCLcB/s400/P1020511.JPG" width="300" /></a></div>
A teraz zdjęcie, na widok którego śmiałam się jak durna, ze specjalną dedykacją dla mojej siostry i "limuzyny"ze zdjęcia. Najpierw opowiastka hi hi.<br />
Otóż, dawno dawno temu pewien mały chłopiec dostał taką limuzynę od dziadka. Dziadek pojazd nabył z drugiej ręki w stanie opłakanym i poddał reanimacji, dzięki czemu do wnuczka dotarł już jako krwisto czerwona limuzyna z żółtymi światłami w pełni sprawna. Oczywiście, żadnej tam elektryki, baterii i.t.p tylko napęd nożny czyli pedały, co będzie istotne w dalszym ciągu opowieści. Chłopiec autem się cieszył, ale czas płynął nieubłaganie i w końcu zupełnie już nie pasował rozmiarem do pojazdu. Dla mamusi chłopca wielkość zabawki zaczęła stanowić pewien problem i postanowiła przekazać go dalej (czego teraz trochę żałuje hi hi). Nie było to takie proste bowiem zaczęły się już pojawiać pojazdy bardziej zaawansowane technicznie i pedałowiec nie stanowił obiektu marzeń małych chłopców. Ale pewnego dnia do mamusi odezwała się jej Młodsza Siostra (młodsza, ale całkiem dorosła), że jest chętna osoba i tylko jest problem, bo trzeba pojazd dostarczyć na dworzec we Wrocławiu. Tu mała dygresja- posiadacze limuzyny mieszkali wówczas w Żarach, skąd jedyny bezpośredni pociąg zwany pieszczotliwie "ajzenachem" kursował w okolicach godziny trzeciej nad ranem. Młodsza Siostra postanowiła się poświęcić i przybyć osobiście celem pośredniczenia w przekazaniu dobra . Oczywiście problem jak z osiedla oddalonego od stacji o jakieś cztery km w środku nocy dostarczyć dobro do pociągu nie zaprzątał na razie główek nieco szurniętych siostrzyczek. Młodsza Siostra przybyła po południu i jakoś tak pod wieczór zaczęła się debata co z tym fantem zrobić. Komunikacja miejska nocą nie prowadziła działalności, żaden bagażnik taksówki pojazdu o takich gabarytach by nie pomieścił, więc nie było innego wyjścia jak udanie się na stację piechotą. Ale jak to zrobić? dobro trochę ważyło. Ale przemądre siostrzyczki przy udziale dziecka jednej, a siostrzeńca drugiej uradziły, że należy dobro ciągnąć. I tak oto około godziny 1:30 w nocy zaśmiewając się do łez zniosły pojazd ze schodów i trochę ciągnąc po mało równym chodniku uśpionego osiedla, trochę niosąc, dotarły do asfaltu. Co tu dużo mówić ledwo żywe ze śmiechu i w pełni świadome faktu, że pomysł z ciągnięciem pojazdu na pasku od płaszcza jest niemożliwy do realizacji. Otóż bowiem proszę państwa siostrzyczki nie uwzględniły faktu iż droga do miasta (osiedle znajdowało się pod miastem, albo za jak kto woli) jest cokolwiek z górki. W końcu Starsza Siostra wpadła na odkrywczy pomysł, że najlepiej będzie wykorzystać pojazd zgodnie z przeznaczeniem. Po różnych przymiarkach do pedałów, wszak osoba prowadząca była nieco większa niż przewidziana na kierowcę Młodsza Siostra zasiadła na masce używając wyżej wymienionego paska do kierowania i z lekkim hurgotem oddaliła się drogą na szczęście w większej części asfaltową. Po drodze minęła taksówkę, którą do domu z jakiegoś kursu wracał szwagier i wcale a wcale nie przyznał się , że zna podróżującą w dziwnym pojeździe osobę, tym bardziej, że osłupiały z wrażenia taksówkarz nieomalże wjechał na drzewo wykrzykując przy tym "widział pan to?". Szoku doznał też czteroosobowy oddział żołnierzy wracający z patrolu i jeszcze długo po tym wydarzeniu krążyły o nim opowieści w jednostce. Na dworcu we Wrocławiu Młodsza Siostra wywołała u oczekujących odbiorców raczej konsternację niż zachwyt, ale to już zupełnie inna historia.<br />
Oto bohater opowiastki, a ta dwójka dzieci to całkiem jak my Siostro hi hi. Nie udało mi się zrobić lepszego zdjęcia niestety.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-IrUqw0_o5gw/WKiRKNK5ArI/AAAAAAAACZE/sEK8sbW8kMo02AKo-24apOB7X3dvhLTHgCLcB/s1600/P1020507.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://4.bp.blogspot.com/-IrUqw0_o5gw/WKiRKNK5ArI/AAAAAAAACZE/sEK8sbW8kMo02AKo-24apOB7X3dvhLTHgCLcB/s400/P1020507.JPG" width="400" /></a></div>
Serdeczne pozdrowienia ze stryszku.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />robótki z myszkąhttp://www.blogger.com/profile/18379848205682868934noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-363111099412341935.post-65206796502577340412017-02-17T09:32:00.000-08:002017-02-17T09:32:20.692-08:00"Dzień Kota czyli w większości sceny łóżkowe ;-) "Na początek Nora i Antosiek czyli strażnicy domowego ogniska<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-XdElXQRh9oI/WKcrsY3BAdI/AAAAAAAACWE/mQkHGtoTYcETEyzB5lz-iOfDVaL8PBghgCLcB/s1600/P1020477.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="383" src="https://3.bp.blogspot.com/-XdElXQRh9oI/WKcrsY3BAdI/AAAAAAAACWE/mQkHGtoTYcETEyzB5lz-iOfDVaL8PBghgCLcB/s400/P1020477.JPG" width="400" /></a></div>
ćała trójka uwielbia kocią trawę, szczególnie prosto z torby. Napasą się, a potem wiadomo...<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-PqORl-5D_PM/WKcsTf1daYI/AAAAAAAACWM/MowZ4hfnQ1kpHONspYJc1OWajqvvIqGZwCLcB/s1600/P1020269.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="373" src="https://1.bp.blogspot.com/-PqORl-5D_PM/WKcsTf1daYI/AAAAAAAACWM/MowZ4hfnQ1kpHONspYJc1OWajqvvIqGZwCLcB/s400/P1020269.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-2kOoDlvh39s/WKcsTYXEa8I/AAAAAAAACWI/1M3yttz_JdIOY_M-3f5nsNGeL9dAHjyxgCLcB/s1600/P1020272.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="380" src="https://2.bp.blogspot.com/-2kOoDlvh39s/WKcsTYXEa8I/AAAAAAAACWI/1M3yttz_JdIOY_M-3f5nsNGeL9dAHjyxgCLcB/s400/P1020272.JPG" width="400" /></a></div>
I sceny łóżkowe hi hi<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-sd3YhPLHop0/WKcs4sIhg8I/AAAAAAAACWU/gcrBYYrEm50PUxZUVIpO-fZdthYkm0-HACLcB/s1600/P1010948.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="322" src="https://4.bp.blogspot.com/-sd3YhPLHop0/WKcs4sIhg8I/AAAAAAAACWU/gcrBYYrEm50PUxZUVIpO-fZdthYkm0-HACLcB/s400/P1010948.JPG" width="400" /></a></div>
Chłopaki razem czyli z brudasem nie sypiam ;-)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-y8P4ebPSwyE/WKctPeO7icI/AAAAAAAACWc/VP823To2aHI7eMHJqRRuKTgu1OqdYf__wCLcB/s1600/P1010929.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="368" src="https://2.bp.blogspot.com/-y8P4ebPSwyE/WKctPeO7icI/AAAAAAAACWc/VP823To2aHI7eMHJqRRuKTgu1OqdYf__wCLcB/s400/P1010929.JPG" width="400" /></a></div>
Gacuś - będę tu leżał i lepiej mnie nie ruszaj<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-e8l2sD69KVE/WKcttMqj0WI/AAAAAAAACWk/O7U_uEY1SkE9_T_M4klnnv2NtwVP_aNaQCLcB/s1600/P1020187.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="345" src="https://2.bp.blogspot.com/-e8l2sD69KVE/WKcttMqj0WI/AAAAAAAACWk/O7U_uEY1SkE9_T_M4klnnv2NtwVP_aNaQCLcB/s400/P1020187.JPG" width="400" /></a></div>
Chłopaki- tym razem w pewnym oddaleniu i z bardzo wyraźnym przekazem w spojrzeniu ;-)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-ISoQENXEtco/WKcuJmK5vBI/AAAAAAAACWo/4zYk8DrECp434jlTAa_bv3piLI7mXBsCgCLcB/s1600/P1020213.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="381" src="https://3.bp.blogspot.com/-ISoQENXEtco/WKcuJmK5vBI/AAAAAAAACWo/4zYk8DrECp434jlTAa_bv3piLI7mXBsCgCLcB/s400/P1020213.JPG" width="400" /></a></div>
BGK czyli bardzo gruby Kot w ulubionym fotelu<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-b6J1PHYvtrI/WKcxRDX2ELI/AAAAAAAACW8/F9qrHSfcycIv2T2jmApX-Sa9WBVsOWofACLcB/s1600/P1020290.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="341" src="https://4.bp.blogspot.com/-b6J1PHYvtrI/WKcxRDX2ELI/AAAAAAAACW8/F9qrHSfcycIv2T2jmApX-Sa9WBVsOWofACLcB/s400/P1020290.JPG" width="400" /></a></div>
Norka ma dość chłopaków<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-k46u-X1ISSY/WKcxpQNQaGI/AAAAAAAACXA/TK1hyFbl9PspwkwzIEGxHHaV5YcojGvqwCLcB/s1600/P1010679.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="368" src="https://4.bp.blogspot.com/-k46u-X1ISSY/WKcxpQNQaGI/AAAAAAAACXA/TK1hyFbl9PspwkwzIEGxHHaV5YcojGvqwCLcB/s400/P1010679.JPG" width="400" /></a></div>
i panienka na poduszce.<br />
Dzięki kotom życie na stryszku jest bardzo urozmaicone. Te trzy maja bardzo różne charaktery i czasem trwa prawdziwa wojna, ale zwykle tworzą zgraną bandę. Najbardziej żałuję, ze juz nie przygarnę zadnej sieroty, ale co robić życie bywa brutalne.<br />
Serdeczne pozdrowienia dla kociej braci przesyłają stryszkowe koty. A ja wszystkim kocim sierotom życzę spotkania dobrego człowieka i pełnych miseczek.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />robótki z myszkąhttp://www.blogger.com/profile/18379848205682868934noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-363111099412341935.post-55452928988319059642017-01-01T11:49:00.001-08:002017-01-01T11:49:47.845-08:00"Święta u kobiety "upadłej", hm..."Na początek- najserdeczniejsze życzenia na Rok 2017, czyli spotykania życzliwych ludzi, jak najmniej wizyt u doktorów, ciekawych książek, brak braków w portfelu i ogólnie więcej dobrych niż złych dni.<br />
A teraz, jak w tygodniu przedświątecznym zostałam kobietą upadłą ;-(. Upadłą jak najbardziej w sensie dosłownym, czyli grzmotnęłam sobie na tylną część ciała w domku własnym czyli na stryszku i potłukłam się nader dotkliwie. Nie pierwszy raz pokłoniłam się podłodze, bo jakiś bliżej nieokreślony problem z równowagą miewam, ale tym razem pokłon był tylny i w swym efekcie bardzo spektakularny. Na podłodze w ulubionym kocim kartonie leżał Antoś<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-MubEkHKqjNg/WGlWGUo9daI/AAAAAAAACUk/wjcSBB7vtkU9bEjYPZnIqW5dVxiISAZUACLcB/s1600/P1020430.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="296" src="https://3.bp.blogspot.com/-MubEkHKqjNg/WGlWGUo9daI/AAAAAAAACUk/wjcSBB7vtkU9bEjYPZnIqW5dVxiISAZUACLcB/s320/P1020430.JPG" width="320" /></a></div>
a ja wyczyściłam dywan i niosłam na korytarz coby go przewiesić na poręczy celem podsuszenia i nagle ocknęłam się leżąc na tymże kartonie. Antoś na szczęście zdążył się ewakuować, więc nie ucierpiał, czego nie mogę powiedzieć o własnej osobie. Nadziałam się kością ogonową na jeden róg kartonu, a dwa rogi dziabnęły mnie pod kolanami. 3/4 siedzenia fioletowo bordowe, tak samo nogi, kręgosłup do dzisiaj tak obolały, że nadal egzystuję na prochach przeciwbólowych. Szkoda gadać po prostu. W domu wszystko w fazie rozwałki, zero przygotowań, zakupy w fazie początkowej a ja z trudem się poruszam. No załatwiłam się, że hej, plany szlag trafił, a bardzo mi zależało bo na okrągłe 55 urodziny dzieci miały przyjechać. Do środy ciut się postawiłam na nogi i na ile mogłam przygotowałam stryszek na święta. Po zeszłorocznych szpitalnych świętach miałam zamiar zaszaleć, ale jako kobieta upadła musiałam się bardzo ograniczać. Ale co tam, dzieci przyjechały , chłopakom się podobało, szczególnie cukierki na choince ;-) i prezenty.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-XHJKa4-rlK4/WGlaktPGDnI/AAAAAAAACU4/vJ-8pEZvM6oyYsn-M9wtlF87Z58DuxXPQCLcB/s1600/P1020444.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://1.bp.blogspot.com/-XHJKa4-rlK4/WGlaktPGDnI/AAAAAAAACU4/vJ-8pEZvM6oyYsn-M9wtlF87Z58DuxXPQCLcB/s400/P1020444.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-OkZyQqEgxgk/WGlakWLyY9I/AAAAAAAACU0/7zs5QnDWxM8fi9yJ1TNt2I_PZULTpXb1QCLcB/s1600/P1020462.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-OkZyQqEgxgk/WGlakWLyY9I/AAAAAAAACU0/7zs5QnDWxM8fi9yJ1TNt2I_PZULTpXb1QCLcB/s320/P1020462.JPG" width="276" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-JtXoBMCYeKc/WGlakZvwKuI/AAAAAAAACUw/MEzKWoU0l6YcNPC-9QOQn1hjfQDQZj-lQCLcB/s1600/P1020463.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://2.bp.blogspot.com/-JtXoBMCYeKc/WGlakZvwKuI/AAAAAAAACUw/MEzKWoU0l6YcNPC-9QOQn1hjfQDQZj-lQCLcB/s320/P1020463.JPG" width="301" /></a></div>
te śliczne aniołki dostałam kilka lat temu od Anutka i tak dokładnie ukryłam, że dopiero w tym roku odnalazłam w pudełku z zupełnie innymi ozdobami. W lustrze mało ciekawy widok na suszarkę hi hi<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-OtoZ8plWURc/WGlbvhZH9LI/AAAAAAAACVE/vN9xx8z6bQUIcrZzpjpaOaysiWSi7nNDACLcB/s1600/P1020442.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="285" src="https://3.bp.blogspot.com/-OtoZ8plWURc/WGlbvhZH9LI/AAAAAAAACVE/vN9xx8z6bQUIcrZzpjpaOaysiWSi7nNDACLcB/s320/P1020442.JPG" width="320" /></a></div>
Antosiek na "leżance"( o której innym razem) w towarzystwie kolejnych aniołków<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-kflqUEJfG24/WGlcMAOzE_I/AAAAAAAACVM/oULZaNFHbfY96vmoTN1s0uRFZX0Gi2KFgCLcB/s1600/P1020465.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-kflqUEJfG24/WGlcMAOzE_I/AAAAAAAACVM/oULZaNFHbfY96vmoTN1s0uRFZX0Gi2KFgCLcB/s320/P1020465.JPG" width="293" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-seOD2bAziBE/WGlcMXB9m6I/AAAAAAAACVQ/FOYcq6FNGOYzWd5bW4R3OKk35JP73tVtgCLcB/s1600/P1020466.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="282" src="https://2.bp.blogspot.com/-seOD2bAziBE/WGlcMXB9m6I/AAAAAAAACVQ/FOYcq6FNGOYzWd5bW4R3OKk35JP73tVtgCLcB/s320/P1020466.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-2OCXjd4lIF4/WGlcMKsJWnI/AAAAAAAACVI/meoMhtK_TsU1McSZDjEQY26DzAeWo1ORwCLcB/s1600/P1020467.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="294" src="https://2.bp.blogspot.com/-2OCXjd4lIF4/WGlcMKsJWnI/AAAAAAAACVI/meoMhtK_TsU1McSZDjEQY26DzAeWo1ORwCLcB/s320/P1020467.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-XoNB4GDmPi4/WGlcMeMrNJI/AAAAAAAACVU/scHZlZzrK5k29lXOJRpEeliBktSZnTShACLcB/s1600/P1020469.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="282" src="https://4.bp.blogspot.com/-XoNB4GDmPi4/WGlcMeMrNJI/AAAAAAAACVU/scHZlZzrK5k29lXOJRpEeliBktSZnTShACLcB/s320/P1020469.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-72UdFr1FK4E/WGlcMuYhf7I/AAAAAAAACVY/fx5NF-1zUbw_FkmxSTl7PCPF1F82mUXxwCLcB/s1600/P1020470.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="265" src="https://3.bp.blogspot.com/-72UdFr1FK4E/WGlcMuYhf7I/AAAAAAAACVY/fx5NF-1zUbw_FkmxSTl7PCPF1F82mUXxwCLcB/s320/P1020470.JPG" width="320" /></a></div>
W sypialni misiowo i serduszkowo ;-)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-2o_0TaPclxU/WGlckHLy3gI/AAAAAAAACVo/H3EylcdTC38Pg4ystLzEcZJcaEC1_cGSgCLcB/s1600/P1020473.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="248" src="https://2.bp.blogspot.com/-2o_0TaPclxU/WGlckHLy3gI/AAAAAAAACVo/H3EylcdTC38Pg4ystLzEcZJcaEC1_cGSgCLcB/s320/P1020473.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-wzArIZ_5fVc/WGlcj4SXUFI/AAAAAAAACVg/CokRwJrv3uc5KZwF174Ltxno865TGtVJgCLcB/s1600/P1020474.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="262" src="https://3.bp.blogspot.com/-wzArIZ_5fVc/WGlcj4SXUFI/AAAAAAAACVg/CokRwJrv3uc5KZwF174Ltxno865TGtVJgCLcB/s320/P1020474.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-bT1UWzrWfGc/WGlckLMwk4I/AAAAAAAACVk/JVVkJrlr9sgNFw2O6twXyb5WT_1T_LokQCLcB/s1600/P1020475.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://4.bp.blogspot.com/-bT1UWzrWfGc/WGlckLMwk4I/AAAAAAAACVk/JVVkJrlr9sgNFw2O6twXyb5WT_1T_LokQCLcB/s320/P1020475.JPG" width="240" /></a></div>
W kuchni cały rok "świątecznie" ;-)<br />
Serdeczne pozdrowienia ze stryszku.<br />
<br />
<br />
<br />robótki z myszkąhttp://www.blogger.com/profile/18379848205682868934noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-363111099412341935.post-60822904173095743312016-12-11T05:51:00.000-08:002016-12-11T05:51:51.872-08:00"patykowa wersja wianka na drzwi"W tym roku jestem zakręcona na patykowe choineczki. W związku z tym zamiast wianka świątecznego na drzwiach zawiśnie coś takiego<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-yE8RQAJ6OSQ/WE1YFN1mA_I/AAAAAAAACUU/pILtkNfozKoeD3m9i2OTUmzs-7zzeDDFQCLcB/s1600/P1020432.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://2.bp.blogspot.com/-yE8RQAJ6OSQ/WE1YFN1mA_I/AAAAAAAACUU/pILtkNfozKoeD3m9i2OTUmzs-7zzeDDFQCLcB/s400/P1020432.JPG" width="342" /></a></div>
planuję jeszcze dodać drucik z ledami, ale chwilowo brak takowego w domu. Zdjęcie tak na gorąco, dopiero skończyłam owo "dzieło" ;-) i trochę ciemnawo na stryszku. Zastanawiam się też czy nie pobielić domku i pewnie jeszcze to i owo zmienię, ale ogólnie może być.<br />
Serdeczne pozdrowienia ze stryszkurobótki z myszkąhttp://www.blogger.com/profile/18379848205682868934noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-363111099412341935.post-66162674352910616332016-12-10T06:53:00.000-08:002016-12-10T06:55:41.470-08:00"jeszcze w temacie kotów (sweterkowych drani)"Gruby i chudy, czyli trochę jakby na wzór Gacusia i Antośka. Szary to Zygmuś a pomarańczowy Paluszek ;-).<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-hsHTRYv6Jcw/WEwVEcOEH6I/AAAAAAAACUE/iQKC85tmq3cRtWKXGS3kh8sFAC3sqwO5gCLcB/s1600/P1020425.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://1.bp.blogspot.com/-hsHTRYv6Jcw/WEwVEcOEH6I/AAAAAAAACUE/iQKC85tmq3cRtWKXGS3kh8sFAC3sqwO5gCLcB/s400/P1020425.JPG" width="400" /></a></div>
Od ostatniego postu zrobiłam kilka wianków, serduszek i innych świątecznych ozdób, ale szło to z ręki do ręki i nawet nie zdążyłam zdjęć zrobić. Do domku jeszcze nic :-(. Pogoda jakaś zniechęcająca a czas umyka, do świąt już tylko dwa tygodnie,ech...<br />
Serdeczne pozdrowienia ze stryszku<br />
p.s. Diablik dotarł do właściciela i skoro razem śpią to chyba się spodobał ;-).robótki z myszkąhttp://www.blogger.com/profile/18379848205682868934noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-363111099412341935.post-20751704953236390472016-11-22T01:55:00.000-08:002016-11-22T10:36:01.439-08:00Stefan ?, Diablik, dranie w wersji miniAntoś został przyłapany kilka razy jak z zapałem ciągnął lalkę golasa za rękę lub nogę. Okazało się , że był po prostu ciekawy co też lalka ma w głowie. W wyniku tych działań pozostawił lalce dwie pokaźne dziury w głowie ;-(. Posiadam niestety zwyrodniałą wyobraźnię i już na etapie szycia twarzy lalka ma imię, które mi się narzuca. To był Stefan i przecież nie mogłam tak po prostu Stefana wyrzucić. Naszyłam mu łaty na oblicze i mimo wszystko postanowiłam przyodziać. I tu pojawia się pytanie : czy to aby na pewno jest Stefan?, może jednak Stefanka?<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-4fv6h95mvug/WDQSy3iQexI/AAAAAAAACTU/J-p3rnXyl94jJ7vOFLmH-o_nHZSemnWdQCLcB/s1600/P1020417.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-4fv6h95mvug/WDQSy3iQexI/AAAAAAAACTU/J-p3rnXyl94jJ7vOFLmH-o_nHZSemnWdQCLcB/s400/P1020417.JPG" width="300" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-uMaT9hliW1I/WDQSzH3wpMI/AAAAAAAACTQ/jFYozxHyulozPsnNQ7QsCvGwfnRr4ru4ACLcB/s1600/P1020421.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://3.bp.blogspot.com/-uMaT9hliW1I/WDQSzH3wpMI/AAAAAAAACTQ/jFYozxHyulozPsnNQ7QsCvGwfnRr4ru4ACLcB/s400/P1020421.JPG" width="300" /></a></div>
Włosy przewidziane dla chłopaka, ale ubranie takie jakieś mi wyszło niekoniecznie chłopięce ;-). Tak to jest jak się szyje bez planu i nadaje swoim wytworom osobowość już na etapie szycia hi hi.<br />
Tak samo było z kotem zaklepanym przez Piotrusia, który nazywa się Diablik, bo czyż to imię samo się nie narzuca od pierwszego spojrzenia ?<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-KhHiuy2NcOU/WDQUE1KvqUI/AAAAAAAACTg/BygMH8GLtTgUVxWWn7xRdfedFPJdzaRjwCLcB/s1600/P1020418.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="376" src="https://1.bp.blogspot.com/-KhHiuy2NcOU/WDQUE1KvqUI/AAAAAAAACTg/BygMH8GLtTgUVxWWn7xRdfedFPJdzaRjwCLcB/s400/P1020418.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-W2V0bWyWVoE/WDQUE9bBRRI/AAAAAAAACTc/D8wIE989mxojG7wpo5_gYY21cVObWbIbQCLcB/s1600/P1020422.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://4.bp.blogspot.com/-W2V0bWyWVoE/WDQUE9bBRRI/AAAAAAAACTc/D8wIE989mxojG7wpo5_gYY21cVObWbIbQCLcB/s400/P1020422.JPG" width="363" /></a></div>
i w koleżeńskiej zgodzie ;-)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-4r1DB4Tz9hw/WDQUWR2dE1I/AAAAAAAACTk/lg9bw9QKo2UEM2_sdz8p6xRwRntWFYT_gCLcB/s1600/P1020413.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://3.bp.blogspot.com/-4r1DB4Tz9hw/WDQUWR2dE1I/AAAAAAAACTk/lg9bw9QKo2UEM2_sdz8p6xRwRntWFYT_gCLcB/s400/P1020413.JPG" width="375" /></a></div>
Diablik nie jest duży, bo i sweterek, z którego powstał był niewielki.<br />
Z resztek pozostałych po dużych kotach uszyłam koty niewielkie. Na razie dwa, ale pewnie będzie więcej :-). Oto Maniuś i Franuś.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-oEhUC4xobaU/WDQVAZ47PnI/AAAAAAAACTo/6zGyaXZ7uZ8wfFTritAr-c70wVw34qL_gCLcB/s1600/P1020423.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="336" src="https://4.bp.blogspot.com/-oEhUC4xobaU/WDQVAZ47PnI/AAAAAAAACTo/6zGyaXZ7uZ8wfFTritAr-c70wVw34qL_gCLcB/s400/P1020423.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-3RZxXqzYWDc/WDQVEONJJSI/AAAAAAAACTs/Z_sXT33PdfQLtoxnrspPG56PUZ0RwBwnwCLcB/s1600/P1020416.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="381" src="https://3.bp.blogspot.com/-3RZxXqzYWDc/WDQVEONJJSI/AAAAAAAACTs/Z_sXT33PdfQLtoxnrspPG56PUZ0RwBwnwCLcB/s400/P1020416.JPG" width="400" /></a></div>
Serdeczne pozdrowienia ze stryszku.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />robótki z myszkąhttp://www.blogger.com/profile/18379848205682868934noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-363111099412341935.post-15363121259237674142016-11-13T02:53:00.001-08:002016-11-13T03:01:57.482-08:00" zasypało, zawiało nas "No i mamy pierwszy śnieg w tym roku. Nie żałuje sobie i sypie od wczorajszego wieczora.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-6FkIfzHzIh8/WChAa53mWVI/AAAAAAAACSU/22CMBcqv1UcbcRjkka9y5edFm9BMTIZ3gCLcB/s1600/P1020397.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="293" src="https://3.bp.blogspot.com/-6FkIfzHzIh8/WChAa53mWVI/AAAAAAAACSU/22CMBcqv1UcbcRjkka9y5edFm9BMTIZ3gCLcB/s320/P1020397.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-FI45zybuk3g/WChAahgdIeI/AAAAAAAACSQ/cf6BeXbJsYMd3_1uHoItPsNnec32V_y5QCLcB/s1600/P1020400.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="297" src="https://1.bp.blogspot.com/-FI45zybuk3g/WChAahgdIeI/AAAAAAAACSQ/cf6BeXbJsYMd3_1uHoItPsNnec32V_y5QCLcB/s320/P1020400.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-uOOPcXAudWg/WChAa7GlRHI/AAAAAAAACSY/oFSKd42f3isBQojXci7O1hiP0n5ku0m9ACLcB/s1600/P1020401.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="281" src="https://1.bp.blogspot.com/-uOOPcXAudWg/WChAa7GlRHI/AAAAAAAACSY/oFSKd42f3isBQojXci7O1hiP0n5ku0m9ACLcB/s320/P1020401.JPG" width="320" /></a></div>
Trochę koloru z otrzepanych i postawionych kwiatków. Jeszcze wczoraj wyglądały całkiem ładnie. Dzisiaj poprzewracane doniczki i połamane łodygi. Na początek ciut za dużo tego śniegu ;-). Spędziłam w tym tygodniu kilka godzin na podwórku sprzątając przekwitłe rośliny i zbierając liście. Zostawiłam to co jeszcze dobrze wyglądało i to był błąd hi hi.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-UfguE1ElOqg/WChBvgYn4iI/AAAAAAAACSk/07yfG183QjEpAnFulKZ8JbdJhj_W8LetACLcB/s1600/P1020402.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="297" src="https://2.bp.blogspot.com/-UfguE1ElOqg/WChBvgYn4iI/AAAAAAAACSk/07yfG183QjEpAnFulKZ8JbdJhj_W8LetACLcB/s320/P1020402.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-Zxk0pPw_-yE/WChBvsJdcjI/AAAAAAAACSo/MOH8a71aZAQUMFxGwoKjzqhfOLSE2L6PQCLcB/s1600/P1020403.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="286" src="https://4.bp.blogspot.com/-Zxk0pPw_-yE/WChBvsJdcjI/AAAAAAAACSo/MOH8a71aZAQUMFxGwoKjzqhfOLSE2L6PQCLcB/s320/P1020403.JPG" width="320" /></a></div>
Odśnieżyliśmy przed kamienicą i dojście do kontenera na podwórku i ja jako ofiara śniegu hi hi.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-3sOafTPqNBQ/WChF6v2wdBI/AAAAAAAACS4/4dOIW61SQNEKjBHs30oSqZ13R-ObKMrYwCLcB/s1600/P1020404.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="297" src="https://3.bp.blogspot.com/-3sOafTPqNBQ/WChF6v2wdBI/AAAAAAAACS4/4dOIW61SQNEKjBHs30oSqZ13R-ObKMrYwCLcB/s320/P1020404.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-KGxyGJRhK_Y/WChF6jOLeNI/AAAAAAAACS8/gbn2DYk_SscqKo4qHWBWdow7_M4-4rZmgCLcB/s1600/P1020405-001.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="293" src="https://2.bp.blogspot.com/-KGxyGJRhK_Y/WChF6jOLeNI/AAAAAAAACS8/gbn2DYk_SscqKo4qHWBWdow7_M4-4rZmgCLcB/s320/P1020405-001.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-HhJF1dpsD_0/WChF6vrr7sI/AAAAAAAACS0/8irjYkximSc8-62D3M6al3mvoGl77VZSACLcB/s1600/P1020410.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://4.bp.blogspot.com/-HhJF1dpsD_0/WChF6vrr7sI/AAAAAAAACS0/8irjYkximSc8-62D3M6al3mvoGl77VZSACLcB/s320/P1020410.JPG" width="294" /></a></div>
Serdeczne pozdrowienia z zaśnieżonego stryszku.<br />
<br />
<br />
<br />robótki z myszkąhttp://www.blogger.com/profile/18379848205682868934noreply@blogger.com8