niedziela, 27 grudnia 2015

,,moje szpitalne dokonania robótkowe ,,


Mam nadzieje ze coś widać bo fotki wieczorne i telefoniczne. Zrobiłam jeszcze trochę kolorowych srodeczkow, niestety skończyły mi się białe nici. Ale już wysłane. Jeżeli nie przepadną gdzieś w szpitalnych kazamatach będę  miała znowu coś do roboty. Jestem zadowolona bo to moje pierwsze kwadraty i wyglądają całkiem dobrze. Serdeczne pozdrowienia.

29 komentarzy:

  1. Pled zapowiada się świetnie ! A te babcine kwadraty są strasznie wciągające :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wciągające to dobre słowo. Jak złapią to nie puszczają. Jeszcze nie wiem co to będzie w efekcie końcowym. Zobaczę ile mi wyjdzie kwadratów.

      Usuń
  2. Wiedziałam ,że nie próżnujesz , ale żeby aż tyle kwadratów ...
    Podoba mi się bardzo , a jak te kwadraciki połączysz ? pozszywasz czy szydełkiem ?
    Trzymam kciuki , aby naprawili aparat - życzę Ci dobrego tygodnia , skutecznej terapii i powodzenia -Irena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś znowu było nerwowo. Rano zawołali mnie na naświetlanie i po godzinie oczekiwania odesłali bo znowu coś nawaliło. No ale wieczorem się udało i kolejny zabieg zaliczony. Co do kwadratów Irenko to chyba połączę je szydełkiem. Nigdy tego nie robiłam więc najpierw spróbuję i zobaczę jak będzie wychodziło. Dziękuję za życzenia.

      Usuń
    2. Właśnie oglądam cybernóż w akcji, odgłosy i maska , wszystko jak opisałaś - robi wrażenie. Równocześnie słucham opinii o skuteczności leczenia , są bardzo pozytywne , wysoki procent skuteczności leczenia i najważniejsze - pochlebne opinie pacjentów. Będzie dobrze , oby tylko to cudo techniki nie zaliczyło kolejnych awarii . Nie przemęczaj się zbytnio robótkami , dbaj o siebie - pozdrawiam Irena

      Usuń
  3. Kwadraty sa super, zresztą granny square zawsze są super i wciągają!

    A jak Ty się czujesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie to wciągnęło wręcz maniakalnie hihi. A czuję się ogólnie dobrze tylko myślałam że w czwartek wyjdę ze szpitala a zostane co najmniej 4 dni dłużej bo znowu przedłużony weekend ech.

      Usuń
  4. Ale Ty jesteś zdolna i pracowita bardzo.Kwadraty piękne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ale chyba jestem bardziej maniakalnie niż pracowita hi hi. Działam napadów.

      Usuń
  5. Te kwadraty to swojego rodzaju terapia. Przy moim ostatnim pobycie w szpitalu też szydełkowałam.
    Pozdrawiam.
    regian

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba rzeczywiście tak jest. Nigdy nie robiłam kwadratów a poszło mi całkiem sprawnie. Wielki kwadrat na pewno pomógł w równym robieniu.

      Usuń
  6. Śliczne kolorowe kwadraciki :-) Będzie piękny pled :-)
    Mam nadzieję, że moteczki do Ciebie dotrą i będziesz mogła dalej dziergać.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu. Jeszcze nie wiem co to będzie. Na razie niestety nici nie dotarły. Dzisiaj z wrzosowych resztek zrobiłam pokrowiec na telefon. Szczyt urody to to nie wyszedł ale przynajmniej miałam zajęcie.

      Usuń
  7. Ja jestem stuknięta, ale Ty przeszłaś samą siebie...:-)))))
    Może mi jakiś kursik zrobisz na skypie jak już do dom wrócisz?
    Bo w kompleksy wpadam, o czuję że coraz głębiej :-)))))
    Kwadraciki cud urody Sisterku :*

    OdpowiedzUsuń
  8. W ten szczególny dzień przesyłam Ci ciepłe życzenia. Przede wszystkim zdrowia, bo ono jest najważniejsze. Siły i wytrwałości do walki nie tylko z chorobą, ale i z absurdami, jakie przychodzi Ci znosić. Samych życzliwych ludzi wokół. Wiary, nadziei i miłości. Niech nadchodzący rok będzie dobrym rokiem. Ściskam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za życzenia. Czasem trudniej niż chorobę jest znosić towarzyszące leczeniu absurdy. Najlepsze życzenia dla Ciebie.

      Usuń
  9. Życzę Tobie dużo zdrowia, zdrowia i jeszcze więcej zdrowia, a resztę już masz, albo mieć możesz. Pozcdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. ......co z tego, że fotka wieczorna i komórką........haha........jest exellent......... widać wszystko........ czyli roboty wiela odwalone, biała "obwoluta" jest po prostu znakomita, uwypukla kolory kwadratów.... i ... spryciulo.......wzorek taki po skosie strzeliłaś.......dodam jeszcze, że prawdą jest iż "wszelkie dzierganie" igłą, drutami czy szydłem zawsze wpływa kojąco, łepetyna zajęta wzorkiem, liczeniem oczek, rzędów itp, itd, więc wszelkie inne myślenie odpływa i ja osobiście zawsze się wyciszam wewnętrznie........czego pewnie i Ty Myszko doświadczasz.........a już na koniec.......w Nowym Roku 2016 życzę bardzo gorąco ZDROWIA przez duże Zzzzzzz..........i dziergania, szycia, dłubaniny wszelkiej........buziaki i uściski, Ursa, Kapsztad

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urso, dziękuję bardzo za życzenia. Na razie w robótkach lekki zastój, ale tylko chwilowo :-). Pozdrawiam serdeczne.

      Usuń
  11. dobrego roku
    wolnych myśli
    i nam radochy z odwiedzin u Ciebie
    wracam do czytania - miesiąc po miesiącu - już trochę nadrobiłam
    ściskam ech nawet nie wiesz jak mocno

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. To moja druga zima na stryszku, na moim stryszku:) wpadłam na twój blog przez przypadek A właściwie dzięki zdjęciom jakie udostepnilaś, a jeszcze dokładniej dzięki zdjęciom klatki dla królika odgrywajacej rolę "okna na swiat" dla kotów. To się nazywa pomysł! Gratuluje:)
    Nasz Ryszard po przeprowadzce jest trochę unieszczesliwiony...I chciałam Cię zapytać czy nie będziesz miała nic przeciwko i nie będzie problemu gdybym taki "wybieg" zleciła zrobić mojemu Panu Domu:) ? Mam kilka pytań jeszcze odnośnie Twojego cudownego projektu ale to już gdy wyrażasz zgodę na udostępnienie Twojego pomysłu :)

    Poza tym mam nadzieję, że szybciutko wrócisz do zdrowia :)
    Pozdrawiam cieplutko w mroźny wieczór!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrowienia z mroźnego Przemyśla. Oczywiście korzystaj z pomysłu :-). "Stryszki" choć urokliwe wymagają nietypowych rozwiązań. Mój dachowy wybieg dla kotów był bardzo prymitywny i miałam pomysły na modernizację, ale po "odzyskaniu" okienka w murze, przy okazji instalowania pieca na drewno stracił rację bytu bo koty straciły zainteresowanie ;-).

      Usuń
  14. Toruń wita i o zdrowie pyta :)
    Bardzo się cieszę i zarazem serdecznie dziękuję za udostępnienie projektu na dachowy wybieg dla kotów :)
    Jednakże nie jest to takie proste jak wygląda i jakby się wydawało. Czy istnieje możliwość byś przesłała kilka fotek odnośnie montażu i instrukcji :)? I my i nasz Ryszard bylibyśmy bardzo wdzięczni.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj, mam tylko te zdjęcia, które są na blogu. Ten wybieg był robiony spontanicznie bez planu. Postaram się zebrać wszystkie zdjęcia i jakoś to opisać, ale dopiero jak wrócę z Wrocławia. Rano wyjeżdżam i już nie dam rady. Na blogu koralikowym (link z boku) jest poczta. Tutaj jakoś nie mogę uruchomić, pewnie coś źle robię.
    Pozdrawiam i do napisania :-)

    OdpowiedzUsuń