środa, 4 września 2013

"pomalowane :-)) "

Jak wcześniej pisałam pęd do prac remontowych zdecydowanie mnie opuścił i nijak nie mogłam się zmobilizować. Poza tym Piotruś przyjechał na wakacje i przez trzy tygodnie byłam babcią na cały etat :-)). Niestety wakacje się skończyły, Piotruś wrócił do domu i babcia z tego smutku zabrała się do roboty. Na razie tylko jeden pokój, drugi w planie, farby  sporo zostało, więc trzeba wykorzystać. Ale to później, na razie jestem z lekka wykończona. Najgorsze było wynoszenie wszystkiego na korytarz. Same książki zawaliły połowę. Postanowiłam przestawić meble, żeby mieć widok na piecyk z kanapy hi hi. W efekcie pokój bardzo zyskał na przestrzeni. Dodatkowe półki na książki uzyskałam rozsuwając meble i przykręcając miedzy nimi deski. Uważam, że całkiem nieźle to wyszło :-)). Przez te już ponad trzy lata zamieszkiwania stryszku trochę się zmieniało, ale ogólnie większe zmiany to wycięcie kawałka ściany z drzwiami, okienko i oczywiście piecyk. Przy okazji tych rozwałek powychodziły różne różności, ale o tym innym razem bo teraz chcę się tylko cieszyć. Pozłoszczę się kiedy indziej ;-). Oto efekty moich działań :









Jak wyglądało wcześniej można zobaczyć na pierwszych stryszkowych zdjęciach. Wydaje mi się , że teraz jest lepiej :-)). Prze otwarcie na przedpokój pokój zyskał większą przestrzeń, nic nie ubyło, ten kawałek przedpokoju był wąski, a drzwi i tak nikt nie zamykał.
Serdeczne pozdrowienia ze stryszku :-).