Tym razem na warsztat trafiły trzy bluzki i spódnica :-)). Wyszły dwie podkładki pod talerze.
Kolorowe, pstrokate i bardzo wiosenne. Za oknem wprawdzie pada coś paskudnego czyli zamarzający deszcz, ale od czego wyobraźnia. Stolik w zielonym ogrodzie na nim podkładki i talerzyki z tarta owocową, albo bezą z bitą śmietana i truskawkami :-)).
Serdeczne pozdrowienia ze stryszku.
Uwielbiam Twoje robótki, a podkładki są przeurocze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, tym bardziej, że oceniając ilość posiadanego dobra w szmatach zaszaleję w tym roku , ze hej :-)).
UsuńBeza? Bita śmietana i truskawki? Podłość Twa nie zna granic!!! :D. Mniamuśne... Ech...
OdpowiedzUsuńSister, ja się wręcz pławię w tej bezowej podłości. W sobotę kolejne podejście do mojej przygody z cukrem i białkiem :-).
UsuńHa:) Cudne są! I super pomysł na "zawrócenie towaru" do obrotu:) No i wizja lata... Z truskawkami i bezą.. Marzenie:) Pozdrowienia cieplutkie!
OdpowiedzUsuńAnex dzięki :-). Z beza eksperymentuję, więc ciągle mi włazi przed oczy, a szmatkowo zrobiłam sobie takie malutkie postanowienie o zmniejszeniu stanu posiadania.Nie wiem tylko czy wszyscy, którzy dostaną dzieła rąk moich będą tacy znowu zadowoleni ;-)
UsuńPiękne podkładki! Bardzo mi się podobają!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu :-)
UsuńBardzo podobają mi się Twoje szmatkowe twory. Sama w tym roku szkolnym prowadzę z młodzieżą zajęcia "Twórczość recyklingowa". Dawno temu robiłam chodniczki z pociętych rajstop.
OdpowiedzUsuńSzalej dalej ze szmatkami i pokazuj co zrobiłaś.
Pozdrawiam serdecznie.
regian z zachodniopomorskiego
Dziękuję Regian. Kiedyś w czasach totalnych braków wszystkiego byliśmy bardzo pomysłowym społeczeństwem. Nastały czasy tzw. dobrobytu i przerabianie starego na nowe stało się co najmniej niemodne. Dobrze, ze czasy się zmieniły i wiele osób przestało bezmyślnie wyrzucać rzeczy, które z powodzeniem i nierzadko świetnym efektem końcowym można wykorzystać. Serdeczne pozdrowienia :-).
UsuńAch, ta wyobraźnia! :)
OdpowiedzUsuń