poniedziałek, 28 marca 2016

"kredensik", kocyk i wiosenny grudnik :-) "

Lubię kredensy. W dawnej kuchni miałam potrójny sosnowy. Na stryszku nie było miejsca na taki mebel, więc musiałam z niego zrezygnować. Ale chęć posiadania kredensu została, więc  kombinowałam i mierzyłam i oglądałam w internecie różne kredensowe obiekty. Podstawowym ograniczeniem był rozmiar i oczywiście cena. Jak już mi się coś spodobało to albo było za wysokie, albo poza zasięgiem. W końcu częściowo się poddałam bo rozciągnąć stryszku nijak się nie da. Kupiłam półkę i komodę z surowego drewna, którą pomalowałam na biało. Nie jest to kredens, ale obrusy, serwetki i inne szpargały schowałam w szufladach i chyba wygląda lepiej niż regał, który stał w tym miejscu. Na razie przykręciłam gałki jakie były. Wolałabym "sztućcowe" uchwyty, ale już nie ma. Pewnie kiedyś coś mi wpadnie w oko to zmienię.

dla przypomnienia - regał
wydaje się , że teraz jest więcej miejsca :-)
Nie czułam się ostatnio za dobrze, więc robótkowo bez szaleństw. Zrobiłam tylko kocyk dla Karola.


kocyk i szmatkowy koszyk na różne różności :-)
I jeszcze grudnik w marcu
taka wiosenna niespodzianka, w grudniu nie zakwitł, za to teraz się postarał
zakwitło też coś innego
nie wiem jak się nazywa ta roślina, kwiatki są na końcu patyczkowatych gałązek
Serdeczne pozdrowienia ze stryszku :-)




8 komentarzy:

  1. Witaj !
    roślinka , która pięknie zakwitła to moim zdaniem rypsalis
    o tutaj http://kilkaporad.pl/index.php/rypsalis-rhipsalis/ możesz poczytać

    ale ja się nie znam :)) za to też mam grudnika wyhodowanego od tzw. zera i kwitnie dwa/trzy razy w roku : w grudniu ,styczniu i w marcu , ale w marcu już nie tak obficie jak zimą .
    Oba kwiatki wyglądają pięknie , zachwycają kontrastową kolorystyką , bardzo ładne okazy , masz rękę do kwiatów .

    Kredens to także moje marzenie , chwilowo zadowalam się czymś pomiędzy ze względu na pojemność , ale marzy mi się wielki kredens z dużym dołem i oszkloną górą z mnóstwem półeczek ,szufladek i skrytek . Pomysłowe rozwiązanie , połączenie półeczki z szafką , takie zestawienie sprawia ,że mebel wydaje się całością , lekką i funkcjonalną . Poprzedni regał idealnie nadaje się do eksponowania książek lub Twojego zbioru porcelany czy puszek .
    Kocyk w moich kolorach - śliczny .
    Bez szaleństw :)) ale coś się dzieje , jak zwykle u Ciebie .
    Pozdrawiam serdecznie , miło ,że mogłam ogrzać się na Twoim stryszku , tak tu ciepło i przytulnie -Irena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Irenko :-).
      Sprawdziłam kwiatek i masz rację, to rypsalis. Moje kwiatki mają się różnie, wykazują się dużą wolą przeżycia. Antoś naraża je na ekstremalne przeżycia ;-)i często teraz wyjeżdżam niestety. Grudnik zwykle kwitł mi tak jak Twój, tylko w zeszłym roku było marnie, więc to wiosenne kwitnienie bardzo mnie ucieszyło. Jest nieustannym dostarczycielem materiału na nowe rośliny bo Antoś go "kocha".Regał z kuchni znowu jest regałem książkowym. Kredens o jakim piszesz stał w mieszkaniu mojej babci i był taki wielki, że jako dziecko mogłam się w nim schować. Pokój, w którym stał też był odpowiedniej wielkości, cały stryszek by się w nim zmieścił.
      Kocyk kolorystycznie wyszedł ładny i tylko mam nadzieję, że Karolowi się spodoba ;-).
      Dziękuję bardzo za miłe słowa i pozdrawiam.

      Usuń
  2. Fantastyczna namiastka kredensu :-) Ostatnio pokochałam komody, a Twoja jest cudowna.
    Kocyk i koszyk wspaniałe.
    Pięknie kwitną Twoje kwiaty, ale niestety zupełnie się na nich nie znam...
    Życzę Ci lepszego samopoczucia.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo Kasiu. Na ogół moje samopoczucie nie jest najgorsze ;-). Komoda pochodzi ze znanego szwedzkiego sklepu hi hi, który teraz jest fu i be, ale ja tam go lubię. Jeżeli oznacza to brak gustu, trudno. Komoda jest drewniana, przyzwoicie wykonana i surowa, więc można z nią zrobić co się komu spodoba. Co ważne cena też nie była wygórowana, nawet z dodatkiem na sprzedaż i wysyłkę z allegro. Koszyk szmatkowy zrobiłam już dosyć dawno tylko trafił do pudła z rzeczami "kiedyś wykończę". Przy okazji kocyka obszyłam go i mam nadzieję, że się przyda na Drobiazgi Karola :-). Kwiatki się postarały, tylko hoja póki co nawaliła, ale może jeszcze się zdecyduje i zakwitnie. Poprzednie kwitnienie mnie ominęło niestety.
      Serdeczne pozdrowienia ze stryszku

      Usuń
  3. Witaj Marysiu! Kredensik cudny! Jak zawsze podziwiam Twoją pomysłowość:) Kocyk super, wydaje się być bardzo cieplutki i miły.. A kwiaty jak widać mają swoje zdanie kiedy kwitnąć:) Dobrej niedzieli i zdrówka dużo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anex, dziękuję ;-). Nie mogę się powstrzymać, żeby czegoś nie zmieniać. A ze ogranicza mnie i przestrzeń i finanse to moje pragnienia muszą się dostosować, ale i tak jestem zadowolona. Poza tym zajmując głowę i ręce nie skupiam się za bardzo na chorobie :-). Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  4. Fajny kredensik! Nawet lepszy, bo łatwiej odsunąć od ściany w poszukiwaniu kotów... ;-) I to Twoje "nic-nie-robienie"! A taki kocyk machnęłaś!!!! No też coś! Mi by to zajęło pół roku. Fajny jest! I kubełek szmatkowy też śliczny! POzdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu ;-). "Kredensiku" nawet nie trzeba odsuwać bo ma dosyć wysokie nóżki.Marzył mi się taki stary, który bym sobie odnowiła, ale niestety.A moje kocyki szybko się robią bo są baaaaaaaaaaardzo proste. Za to Ty szyjesz tak jak mi się nigdy nie zdarzy hi hi. Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń