poniedziałek, 26 października 2015

"rupieć"

Poszukując swetrów do przetworzenia na kolejny kocyk/pled  w miejscu  zwanym "London" wynalazłam przecudnej urody prawidła. Nie wiem ile wiosen sobie liczą, ale tak na oko niemało. Jakby ktoś wiedział cokolwiek w tym temacie mam nadzieję, że się podzieli wiedzą ;-).

i jeszcze jedne

Wiem, że to rupieć ;-), ale co zrobię, jak lubię. Zapłaciłam po 5 zł za parę, więc się nie zrujnowałam na ten zakup, a radości miałam sporo. Wyszorowałam i nawoskowałam drewniane części, metalowe podobają mi się takie jakie są. Wykorzystam je ku ozdobności na deseczce z ramy okiennej przygotowanej specjalnie w celu wieszania rupieci.
Serdeczne pozdrowienia ze stryszku


9 komentarzy:

  1. Super, też bym się im nie oparła !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie próbowałam, bo i po co ;-). Koszt niewielki, a przyjemność duża.
      Pozdrawiam :-). M

      Usuń
  2. ależ to zupełna rewelacja..... wcale się nie dziwię, że sprawiły dużo radości... nie są wg mnie żadnymi "rupieciami"...haha... ja bym nazwała je częścią historii ubioru..... więc są pewnego rodzaju zabytkiem...hihi... pamietam jak prawidła miał mój tato, uwielbiałam się tym bawić, bo części drewniane były dwie: z przodu i z tyłu małe drewienko na piętę, a pośrodku była dość mocna sprężyna, brałam takie prawidło i trzymając za pięcią część machałam tak, że sprężyna "wachlowała" tą częścią przednią....zabawa była przednia....hahaha.... ale mama zawsze mnie opierniczała, że jak to cudo z rąk mi wyleci, to coś pewnie stłukę albo zniszczę.....och dawno to było, dawno, dzięki Ci za tak "rupieciarski" wpisek, bo przywołał fajne wspomnienia.......
    Ursa, kapsztad, pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawidła są super. Niestety nie znalazłam w internecie podobnych, więc nadal nie wiem ile mogą mieć lat. Nie ma to wielkiego znaczenia bo ile by nie miały jednakowo mi się podobają, ale jestem ciekawa ;-). Dobre wspomnienia to fajna rzecz.
      Serdeczne pozdrowienia ze stryszku Urso :-).

      Usuń
  3. Oglądam i podziwiam , wyglądają interesująco , stan świetny , wizualnie zwłaszcza tej drugiej pary .Obecnie prawidła wykonuje się z tworzyw sztucznych , ale podobno najlepsze są z drewna cedrowego . Dziadek twierdził ,że prawidła potrafią przedłużyć żywot skórzanego obuwia nawet o parę lat .
    Obecnie prawidła wracają do łask , takie jak Twoje na pewno warte są więcej niż wydałaś :-)
    Ja bym je użytkowała zgodnie z przeznaczeniem , tylko nie wiem jak z rozmiarem :-) ...ale ogólnie extra , żaden tam rupieć !
    A tak przy okazji , widziałam na blogach ,że Dziewczyny ozdabiają stare prawidła metodą decoupage -kwestia gustu - ale moim zdaniem takie oryginalne są OK .
    Pozdrawiam- Irena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Irenko, one mają śrubkę i rozmiar można dopasować. Dla mnie jednak się nie nadają bo nie mam butów z wąskimi noskami. Dobre buty mają swoje prawidła, ale ich cena wyklucza bliższy kontakt ;-). Te typowe nie do wszystkich butów pasują, więc zwykle swoje wypycham gazetami. Co do ozdabiania prawideł, uważam jak Ty, że to rzecz gustu. Moje podobają mi się takie jakie są.
      Serdeczne pozdrowienia ze stryszku :-).

      Usuń
  4. hm... gdyby nie to, że masz obecnie na głowie wiele spraw, to poleciłabym Ci poszukanie jakiegoś historyka ubioru (ASP Kraków, wydział scenografii np.). Są boskie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Ulko :-). Teraz rzeczywiście nie mam głowy do poszukiwań tego rodzaju. Sprawdzałam w internecie, ale nie znalazłam takich prawideł, pewnie po prostu nie umiem szukać ;-).
      To tylko ciekawość, bo lubię coś wiedzieć o posiadanych "rupieciach".
      Serdeczne pozdrowienia ze stryszku.

      Usuń
  5. Hej Sisterze-Blog historyczno-obyczajowy Agnieszki Lisak-napisz do niej, pewnie Ci odpowie. A prawidła prawilne :D

    OdpowiedzUsuń