
Wybrałam się w niedzielę do Krakowa na Targi Książki. Tłum ludzi był taki, że aż trudno uwierzyć w sondaże pokazujące marność czytelnictwa w Polsce. Niestety po wieloletniej pracy w księgarni wiem,że to co na targach nijak się ma do codzienności. Obleciałam oczywiście większość stoisk, obejrzałam straszne ilości książek li i jedynie dla przyjemności :-)). Dziecko nawet uwieczniło to na zdjęciach. Ta marsowa mina nie odnosi się do treści, a jest wynikiem mojego lenistwa. Nie chciało mi się wyciągać drugich okularów, a usiłowałam coś przeczytać.

Nabyłam kilka książek. W końcu być na targach i nic nie kupić to grzech po prostu.
"Bezdomny Ptak" wyd. Dwie Siostry - dla trochę starszych dzieci, ale nikt nie powiedział, że dorosły nie może też przeczytać. Historia opowiadana, przez hinduską nastolatkę, która w wieku 13 lat zostaje żoną, a niewiele później wdową. Wydaje się, że jej życie kończy się zanim się zaczęło, ale dzięki posiadanemu talentowi udaje jej się odmienić niewesoły los.
"U Martwych w Dallas" - kolejna książka o Sookie Stackhouse. Kilka lat temu Zysk wydał "Martwego aż do zmroku" i na tym poprzestał. Niestety to wydawnictwo często zaczyna jakąś serię i jej nie kończy. W tym przypadku po sukcesie serialu "Czysta krew", wydawanie przejął Mag. Zobaczymy jak będzie dalej bo Charlaine Harris wydała już sporo książek o Sookie. Jak ktoś lubi kryminalno-wampirze opowieści to przeczyta z przyjemnością.
"Gra" - Katherine Neville po kilku latach napisała kontynuację "Ósemki". Bardzo mnie to ucieszyło bo "Ósemka" to jedna z moich ulubionych książek. Zaczęłam ją czytać i nie mogłam się oderwać. Mam nadzieję, że "Gra" będzie równie wciągająca.
"Posłaniec"- druga po "Złodziejce książek"wydana przez Naszą Księgarnię książka Marcusa Zusaka. "Złodziejka" tak mnie zachwyciła, że nie mogłam się powstrzymać przed zakupem "Posłańca".
"Życie i Los"- przeznaczone na prezent, ale pewnie też przeczytam :-)), chociaż nie jest to lektura łatwa i przyjemna.
"Azyl"- ostatnio wiele się mówiło o tej książce. Chętnie przeczytam, tym bardziej, że historia opowiedziana w niej jest mi zupełnie nieznana.

Miałam zamiar pochodzić po Krakowie, jakieś zdjęcia zrobić, ale niestety pogoda okropnaaaaa, cały czas leje, a ja na dodatek złapałam grypę do towarzystwa z dzieckiem. Chorujemy sobie z Jakubkiem i jak na razie tylko Marysia trzyma się dzielnie . Ale przynajmniej mam co czytać hihi.
I jeszcze z zupełnie innej beczki :-), kupiłam trochę kamieni, więc po powrocie do domku będę miała co robić.