Marysiu jak dobrze cię "widzieć", pozdrawiam cieplutko
Jezu jak się cieszę z tych króciutkich wskrzeszeń...a zaglądałam prawie pięć lat z nadzieją, że wrócisz.Super, że (znów) jesteś!
Marysiu jak dobrze cię "widzieć", pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńJezu jak się cieszę z tych króciutkich wskrzeszeń...
OdpowiedzUsuńa zaglądałam prawie pięć lat z nadzieją, że wrócisz.
Super, że (znów) jesteś!