wtorek, 18 października 2016

"sezon na wianki "

Zmobilizuj się kobieto, tak sobie mówię codziennie rano. Efekt jak na razie mizerny. Ale i tak od tego zaczynam dzień. W końcu kiedyś zadziała. Na początku września byłam jeszcze pełna zapału. Chociaż plany remontowe na ten rok padły postanowiłam  przynajmniej pomalować sufit. Zajęło mi to cztery dni i byłam bardzo dumna z siebie. Jeszcze na fali zapału do pracy, przy nieco niechętnym udziale męża dokonałam rozbiórki kanapy i nie tylko zapał, ale wszystko inne mnie opuściło i odjechałam. Dołki różne zdarzały mi się wcześniej, ale ten jest najgorszy. Wiele zaczętych robót zawala niewielkie mieszkanie, a ja zaczęłam sobie pisać karteczki z zadaniami, żeby zmusić się do jakiegokolwiek działania. I powoli karteczki zaczynają działać. Jak już opanuję ten chaos we mnie i wokół mnie pokażę co z niego wyszło ;-).
W niedzielę jakoś tak mi się zachciało , więc  korzystając z zachcianki zrobiłam wianek w prezencie dla miłej współuczestniczki protestu.
Pierwszy tej jesieni - wianek bukowy
Najprostszy, ze szmatkowych kwiatków, ale i tak cieszy. Sam wianek nawinęłam z obciętych pędów podwórkowego winobluszczu.
I zrobiony jeszcze latem z lawendy nawijanej na podstawę z winobluszczu. Już bardzo kruchy, ale i tak przypominający wakacje z Piotrusiem.
A dla miłośników stryszkowych kotów - Antosiek ;-)
Serdeczne pozdrowienia ze stryszku



10 komentarzy:

  1. Piękne wianki :-) Jesienny jest po prostu wspaniały - cudna mieszanka kolorów - bardzo mi się podoba.
    Lawendowy... fantastyczny ! A najważniejsze, że przywołuje miłe wspomnienia.
    Z całego serca życzę Ci powrotu zapału.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Kasiu :-). Małymi kroczkami, a raczej karteczkami ;-)wydrapuję się do góry.
    Pozdrawiam i dziękuję za zaglądanie na stryszek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne wianki! I Antoś - przeuroczy:))) Samych dobrych dni tej jesieni Marysiu, odejścia niemocy jak najszybciej Ci życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Anex ;-). Dzisiaj był piękny dzień, ale wcześniej lało niemiłosiernie.Ogólnie to lubię jak deszcz stuka o dach, tym razem było to nieco przygnębiające. Ale jest lepiej. Skończyłam nawet kolejny kocyk antystresowy.
      Pozdrawiam serdecznie i dużo słońca życzę.

      Usuń
  4. Witaj !
    doły i dołki trzeba po prostu przeczekać , najlepiej robić to co sprawia przyjemność , nic na siłę - no chyba ,że to praca zawodowa , wtedy dołki nie mają nic do powiedzenia .
    Czytam Twoje posty i odnoszę wrażenie , że sama je pisałam , w sprawie prawa aborcyjnego i protestu kobiet - 100% zgodności .
    Doły - jak najbardziej , praca -ta sama , pomalowałam swoją mini pracownię i klatkę schodową , a potem przyszło totalne zniechęcenie i zmęczenie.
    Od wczoraj jest jakby lepiej , może dlatego ,że słońce świeci , jest cieplej , skusiłam się też na wrzosy w doniczkach i róże do wazonu.
    Zaprojektowałam przeróbkę stolika po maszynie do szycia na stolik pokojowy , rodzą się pomysły ... oby z realizacją poszło tak samo łatwo ;)))

    Antoś ma wielkie oczy i fantastycznie długie wąsy - jest piękny .
    Podobają mi się Twoje wianki , a najbardziej romantyczny lawendowy z zasuszonymi różami , ładna kolorystyka . Ten z materiałowych kwiatków też ładny w typowo jesiennych kolorach i nastroju .
    Życzę dobrego nastroju , radości i weny , dużo zdrowia Marysiu dla Ciebie i całej Rodziny -pozdrawiam Irena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, Irenko przeczekuję i staram się całkiem nie rozsypać. Zdarzało mi się usiąść rano w fotelu i przesiedzieć bez sensu kilka godzin. Przez tydzień nie wytknęłam nosa z domu ;-(. Ale się poprawiam hi hi, w piątek z nadgryzionych banieczek zrobiłam wiszące pojemniczki na sukulenty i wsadziłam w doniczki ukorzenione szczepki Ginury. Wczoraj i dzisiaj się przyłożyłam i skończyłam kocyk. Czyli idzie ku lepszemu. Ciekawa jestem jak Ci wyjdzie stolik.
      Antosiek jest zabawnym kotem ;-). Nie przypomina tej okropnej bidy, która już ponad dwa lata temu pojawiła się na stryszku. Dziękuję Irenko za życzenia i serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
    2. Stolik ma być , zdaniem spec-pomocnika : solidny , pasujący do wystroju wnętrza i bardzo pomocny jako stolik stacjonarny dla stale wędrującego laptopa . Dzisiaj został oczyszczony i pomalowany na stosowny kolor czyli kolor metalu , jak nałożymy blat z odzysku / ława odeszła w stan spoczynku / będzie idealnie .
      Z ławy pozostała dolna półka i ją też wykorzystam jako półkę na książki za telewizorem , który nie ma już tego wypukłego tyłu i jest tam sporo miejsca na książki i płyty . Chętnie pokażę gotowe dzieła i poznam Twoją opinię , bo Ty jesteś spec-fachowcem od przemianach mebli i mniejszych przedmiotów.
      Mój mail yrsa1@o2.pl , jeśli to nie kłopot prześlij mi swój adres , pochwalę się swoimi pracami i będę wdzięczna za opinie .Dobrej nocy , życzę Ci słonecznego i miłego tygodnia , twórczych pomysłów i sił do ich realizacji - Irena
      Ginury już nie mam , za to mam grudnika , który kwitnie dwa razy : na święta i w styczniu , większość kwiatów poddała się , albo raczej nie przetrwała moich okresów niemocy .

      Usuń