sobota, 19 września 2009

"pięknie jest w lesie"

Na kilka dni przyjechały z Krakowa moje całkiem już dorosłe dzieci :-)). Dzisiaj był naprawdę piękny dzień wymarzony na wędrówkę. Poszliśmy szlakiem na Otryt. Większość szlaku prowadzi przez las. Było naprawdę pięknie.


Niejadalne, ale urokliwe :-)



Drzewo Druidów. Przynajmniej tak je sobie wyobrażam.




A dzięki temu osobnikowi przekonałam się niestety na własnej skórze co znaczy powiedzenie "capić", nieopatrznie pogłaskałam, a potem musiałam odpychać nachalne stworzenie. Woń jaką wydzielały moje ręce była bardzo trwała, chociaż niekoniecznie przyjemna ;-).

8 komentarzy:

  1. Jak to, Siostro Krwi, grzyby nie jadalne? Wszystkie są jadalne, tylko, że niektóre tylko raz :] .
    Pozdrowienia dla Kuby i Marysi, no i dla ciebie oczywiście :) . Howgh.

    OdpowiedzUsuń
  2. W tym drzewie naprawdę mieszka druid , widzę jego twarz .
    Sąsiad miał kozła , dlatego wiem ,że lepiej na nie tylko patrzeć .
    Jesień w tym roku ciepła i piękna , oby jak najdłużej -pozdrawiam Yrsa

    OdpowiedzUsuń
  3. Drzewo faktycznie jakieś magiczne.
    Wyglada niesamowicie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Bracie Krwi :-), dziękujemy za pozdrowienia, a grzybków jadalnych tylko raz nie będziemy jednak konsumować.
    Yrso, po tym doświadczeniu będę omijać "kozich facetów" szerokim łukiem.
    Rumianku, drzewo na żywo wyglądało jakby wychodziły z niego zakapturzone postacie, niestety od niedawna robię zdjęcia i pokazanie tego przekracza póki co moje umiejętności :-).

    OdpowiedzUsuń
  5. Marysiu, dla mnie Twoje zdjęcia są super:)! Ładnie skadrowane, zawsze coś ciekawego gzieś dojrzysz i nam podeślesz, co byśmy się też mogli nacieszyć widokami:) A drzewo, faktycznie jak z innego wymiaru:) Cieplutko Cię pozdrawiam, Ewa:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuje za pozdrowienia Ewo :-) i oczywiście pokrzepiające słowa na temat moich "dokonań" fotograficznych.

    OdpowiedzUsuń
  7. Proszę mi tu na jakość zdjęć nie narzekać :)))
    Bardzo niezłe są :)
    Jednak wybraliście się na Otryt? Cieszę się.
    Też uwieczniliśmy to magiczne drzewo :)
    Umierałaś tak samo jak ja przy leśnym podejściu? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wybraliśmy się i o dziwo dolazłam bez problemu. Inna sprawa, że wlekliśmy się jak żółwie, bo ciągle coś trzeba było uwiecznić :-)), a pogoda była po prostu cudna.

    OdpowiedzUsuń