Cały dzisiejszy dzień był jakiś niewyraźny. Trochę wiało, ciut pokropiło i wszystko zmierzało do wieczornej ulewy. Ciemno za oknem i tylko deszcz dzwoni o dach. Jutro pewnie większość pięknych kolorowych liści na drzewach będzie tylko wspomnieniem. Ale w poniedziałek było jeszcze słonecznie :-)
przy drodze do lasu, kolorowe krzewy i dzika jabłonka
w lesie :-)
i w ogródku
piękne zdjęcia, zwłaszcza te dyniowate,
OdpowiedzUsuńa u mnie jeszcze słoneczko "pełną gębą" i oby świeciło jak najdłużej
pozdrawiam
Byłam w Bieszczadach w poniedziałek, wtorek i środę ... cudownie świeciło słońce ... jedyne krople to parę moich łez ... ciężko odjeżdżać ... zakochana jestem w Bieszczadach po prostu ... .
OdpowiedzUsuńPo drodze spotkałam dziką jabłoń ale z żółtymi, małymi jabłuszkami i 0 liści na niej.
Pozdrawiam słonecznie
Dziękuję za pozdrowienia :-). Na szczęście deszcz lał tylko w nocy. Od rana było już ładnie tylko chłodniej.Za mniej więcej trzy tygodnie wracam do domu i pewnie też będę tesknić za Bieszczadami.
OdpowiedzUsuńMarysiu, u mnie na blogu czekają na Ciebie dwa wyróżnionka... Wolę Cię tym razem powiadomić, bo ostatnio pamiętam się troszkę spóźniły:) Pozdrawiam, Ewa:)
OdpowiedzUsuń"Jesień swe humory ma ..." trzeba przeczekać jeszcze będzie pięknie.U mnie pada i wieje , chmury przepływają po niebie we wszystkich odcieniach szarości , ale słoneczko się nie poddaje i od czasu do czasu świeci z za chmur . Bardzo lubię jabłonie , które gubią liście , ale zachowują owoce , są takie w naszym lesie z żółtymi i czerwonymi jabłuszkami .pozdrawiam Yrsa
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Ewo :-), za wyróżnienie mojego bloga. A tobie Yrso za jesienne pozdrowienia :-).
OdpowiedzUsuń