Tak dawno tu nie byłam, że nie wiem czy ktoś jeszcze zagląda. Przez ten czas dużo się u mnie wydarzyło. Choroba niestety nie odpuszcza, ale nadal staram się nie poddawać. W tej mojej podróży przez życie zostałam sama z dwoma czarnymi kotami. Oczywiście nie jestem samotna 😀. Dzieci i przyjaciele są w pobliżu. Jakis czas temu pożegnałam się ze stryszkiem. Zamieniłam stryszek na parter i zupełnie inne miejsce na mapie Przemyśla. Muszę się od nowa odnaleźć w świecie bloga, bo zupełnie sobie nie radzę, wiec dzisiaj zdjęć nie będzie. Nie mam pojęcia jak je wstawić. Mam nadzieję, że następnym razem się uda. Czyli do następnego razu....