Na stryszku jest okropniście gorąco. O klimatyzacji jeszcze długo nie ma co marzyć, więc tylko wiatraki chodzą. Moje dachowe kwiatki piją wodę jak smoki, ale jak na razie mają się całkiem dobrze. W tym roku eksperymentuję, więc niezbyt ciekawie to wygląda. Na przyszły rok wymyślę jakieś osłonki na skrzynki, albo może jakieś inne parapety. Zaraz po przeprowadzce nie myślałam o kwietnikach, ale wiosną jak widziałam sadzonki na rynku... Tak więc w tym roku próbuję. Wiem już , że bratki czują się na dachu całkiem dobrze, dopóki nie zaczęło lać przez dwa tygodnie niemal bez przerwy były naprawdę pokazowe. Z pierwszych sadzonek uchowała mi sie tylko zwykła zwisająca pelargonia. Po deszczach wygladala okropnie, ale korzenie twardo siedziały w ziemi, więc stwierdziłam, ze zawsze zdążę wyrzucić i wydobrzała. Niestety dwa inne gatunki nie przetrwały, tak samo jak rozne drobne kwiatki wykorzystane w charakterze wypełniaczy skrzynek. Kupiłam potem malutkie iglaczki i te rosną jak na drożdżach . Starzec i lawenda też są piękne. W kwestii sadzonek lawendy, wiem już , że nie należy kupować ich w żadnych marketach. Tylko te z rynku maja się dobrze, Natomiast zadziwiły mnie aksamitki :-)), na balkonie rosły tak sobie, a na dachu kwitną jak szalone. Niestety zdjęcia niezbyt mi wyszły, dzisiaj już od poranka światło razi i nawet udało mi się poparzyć łapy o krawędź ramy okiennej :-(. W każdym razie pierwsze zdjęcie to widok z poziomu podłogi, a reszta z drabinki. Niewieki ten mój "ogródeczek, ale cieszę się, że jak popatrzę w okno to widzę kwiaty.
Ten iglak to mój ostatni nabytek, mam nadzieję, że uda mi się przetrzymać niektóre rośliny przez zimę na korytarzu. jest tam ogromny parapet i wprawdzie niewielkie okno dachowe, ale może światła wystarczy.
Ładne kwiatki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie Halina
Czyli na dachu też mogą rosnąć kwiaty i to z powodzeniem. Marysiu zabrakło mi czasu na nasze spotkanie, teraz wyjeżdżam na dwa tygodnie, mam nadzieję że jak się już ogarnę to przyjmiesz moje zaproszenie.Przywiozę prace z Sabaciku to przy okazji pooglądasz, przepraszam cię jeszcze raz.
OdpowiedzUsuńDziekuję Halinko :-).
OdpowiedzUsuńAsiu, przyjemnego urlopu. Spotkamy się jak wrócisz. I bardzo jestem ciekawa co nowego zrobisz :-).