postanowiłam sobie zrobić przerwę i pocieszyć się kotami. Szyłam taka niby roletę i niestety żle zmierzyłam :-(. Musze teraz wymyślić co z tym zrobić, ale chwilowo pomysłu ani ani. Więc poprawiam sobie nastrój kotami, które są w tej dziedzinie niezawodne. Można im się przyglądać bez końca. Ciepło dzisiaj, więc oddają się lenistwu :-)
i jeszcze to co zwykle dzieje się z kwiatkami w domu. Tym razem winowajca przyłapany na gorącym uczynku. Było tak, ale jak widać niektórzy mieli inna wizję
poprawiamy...
no, teraz jest tak jak się kotu podoba, jeszcze ostatni rzut oka i można się udać na zasłużony odpoczynek
koty śpią, a ja idę kombinować jak naprawić to co zepsułam, ech....
Tak niewinnie wyglądają... I są cudownymi 'obiektami' do fotografowania :))
OdpowiedzUsuńWizja zmieniona i na szczęście wazon przy tym nie ucierpiał :))
Dziękuję za odpowiedź :)) Nie sądziłam, że to tylko tyle metrów ...
Głaski dla wszystkich :))
Uściski dla Ciebie :)
A to urwis , bukiet mu się nie spodobał , a tak niewinnie wygląda /gdy śpi/leżąc na fotelu .
OdpowiedzUsuńPozycja Gacka na wznak , bardzo śmieszna .
Marysiu , już Ty coś wymyślisz , aby roleta pasowała .
Miłej pracy Ci życzę -pozdrawiam Yrsa
ikebana
OdpowiedzUsuńUśmiałam się!!! Zdjęcia kotów cudowne!
OdpowiedzUsuńUściski mocne!
Koty po całym dniu spania rozrabiają jak szalone, dobrze, że póki co pod spodem nikt nie mieszka. Tupot, jakby biegało stado słoni. Uszyłam coś na okna, ale niezupełnie wyszło to co chciałam. Trudno, najważniejsze, że będzie jakaś osłona przed słońcem :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny w imieniu swoim i kotów.
Pierwszy raz jestem na Twoim blogu, znalazlam adres u Magodnej Chaty:)
OdpowiedzUsuńMasz przepiekne mieszkanie :) i posty bardzo milo sie czyta :)
Zamierzam jeszcze tu zajrzec i jezeli Ci nie przeszkadza dodam Twoj blog do ulubionych blogow :)
Dziekuje i pozdrawiam:)
Kociaki urocze, a ten spiący na plecach...cudniasty
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję bardzo Nikki :-) i zapraszam.
OdpowiedzUsuńRumianku, ten co spi na plecach to taki cudny dla zmyłki hi hi, bo to drań nad dranie :-).
Och ależ zateskniłam za moim Kubą czytajac o Twoich pociechach
OdpowiedzUsuń