czwartek, 6 maja 2010

"kot na dachu i bratki"

Dawno nic nie napisalam, ale znowu "złe" mnie dopadło i wszystko legło odłogiem. Ale jak zwykle nic nie trwa wiecznie, nawet "złe" i znowu zabieram się do pracy. Widok z okna kuchennego coraz lepszy :-)) jak widać na powyższym zdjęciu. Mam parapety za każdym oknem i powoli pojawiają się na nich kwiatki. Koty też dostały możliwość wychodzenia na dach. Wprawdzie w niewielkim zakresie, ale lepsze tyle niż wcale.

Gacuś widziany z ulicy powyżej domu. Najchętniej korzysta z tej klatki dla "królików". Od dwóch dni pada deszcz, okno zamknięte, więc leży na fotelu i tęsknie spogląda.

Widok od strony pokoju, chodniczek służy do wchodzenia i bardzo dobrze sie sprawdza w tej roli :-)

i jeden z parapetów, na razie tylko z bratkami, ale w kuchni mam juz pelargonie, a pod innym oknem, malutkie iglaki. Mam też plany "ogrodnicze" tylko czekam na sadzonki, bo na razie niewielki wybór na rynku. Mam nadzieję , że latem będzie to nieżle wyglądało. W tym mieszkaniu najbardziej mi brakuje balkonu, więc może uda się stworzyc jakąś niewielką namiastkę.
i jeszcze śpiące koty dwa, trzeci zadekował się na materacu pod łóżkiem, czyli Nora znalazła sobie spanko adekwatne do imienia :-))


Pozdrawiam serdecznie :-))

7 komentarzy:

  1. Bardzo wzruszyły mnie Twoje "plany ogrodnicze", ogrodnik ogrodnikowi siostrą, witaj w gronie ogrodniczek!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. moje plany ogrodnicze są bardzo malutkie, ale mam nadzieję, że kwiatki będą jakąś odmianą na tym okropnym dachu. Uwielbiam bratki i na balkonie miałam je jak tylko pojawiły się sadzonki, więc jak poszłam na "zielony rynek" po warzywa i zobaczyłam te wesołe "buźki" to nie mogłam się powstrzymać i tak zaczęło się od jednego parapetu. Nawet jak okno jest zamknięte to je widać i szczerze mówiąc bardzo mnie podnoszą na duchu, który ma się niezbyt dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta ochronna klateczka, to bardzo dobry pomysł Marysiu...Ty masz kontrolę, a kotek ma możliwość przebywania na powietrzu:)Widać jak mają dobrze u Ciebie te Twoje zwierzaczki...a jak tak zerkam na Gacka rozciągniętego na kanapie, to jakbym moją Sznytkę widziała...umaszczenia mają podobne, tyle że moja kicia ma białe dodatki:)
    I ciekawa jestem bardzo tego Twojego ogródeczka "pod chmurką"...parapecik z bratkami już się nieźle prezentuje:)
    Pozdrowienia ślę cieplutkie, Ewa:)!

    OdpowiedzUsuń
  4. Już się stęskniłam :))
    I warto było czekać :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Koteczki jak zawsze przecudne!
    Bardzo fajny pomysł z tymi "balkonami" na dachu! A i kotom się podoba!
    Myślę, że latem będzie ślicznie wszystko wyglądało!

    OdpowiedzUsuń
  6. dziękuję bardzo, że mimo mojej długiej nieobecności nadal tu zaglądacie :-)). Mam nadzieję, że kwiatki będą dobrze rosły i latem rzeczywiście będzie pięknie.I właśnie dzisiaj "wystawiając" się przez okno zobaczyłam, że sąsiedzi też zainstalowali sobie uchwyty na skrzynki :-), czyli na dachu latem będzie całkiem kolorowo.

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam, świetna sprawa z tym balkonikiem za oknem dachowym :) Jeśli możesz to zdradź sposób montażu bo też chciałbym zrobić takie cudo moim kociakom :).

    OdpowiedzUsuń