czwartek, 1 września 2016

"tanie dranie czyli drugie życie przymałych sweterków"

O tym , że nic nie wyrzucam( bo przecież może się przydać) pisałam już wielokrotnie. W ten właśnie sposób stałam się posiadaczką pewnej liczby przymałych i przyfilcowanych sweterków. Teoretycznie był plan wykonania z tychże kocyka. Taki wieloletni był ten plan bo sweterków przybywało, a kocyka nikt nie zobaczył. Ale we wtorek wieczorem mnie napadło, poleciałam do szafy złapałam pierwszy z brzegu dostępny sweterek i oto są tanie dranie czyli Stasiek i Adasiek

napad był nagły do uszycia tych dwóch, ale pomysł zrodził się kilka dni wcześniej. Próbowałam narysować mordki, a z rysowaniem to u mnie kiepsko, ale jak na pierwszych drani są ok. Musze im jeszcze sprawić porteczki i będą już całkiem do wyjścia ;-)). Sweterki dofilcowałam w pralce coby więcej zesztywniały, ale koty i tak uszyłam ręcznie bo lubię po prostu. Są dosyć duże bo w założeniu mają być przytulaśne ;-). Wielkość osobnika zależna od wielkości sweterka.
Serdeczne pozdrowienia ze stryszku